Po trzech porażkach z rzędu trener For Nature Solutions KS Apatora obawiał się, że spotkanie przeciwko ZOOleszcz GKM-owi przysporzy jego drużynie więcej kłopotów.
Przyszło przełamanie
Robert Sawina zauważył, że jego "czarne myśli" na szczęście się nie zmaterializowały, a zespół wygrał, w zasadzie kontrolując spotkanie od samego początku.
- Po zwycięstwie nam ulżyło. Kupiliśmy trochę czasu i przez kolejne dwa tygodnie możemy jeszcze dopracować niektóre rozwiązania. Szczerze mówiąc, spodziewałem się trudniejszego spotkania. Rywalom w ostatnim czasie nie idzie i obawiałem się, że mogą się przełamać. Na szczęście to się nie potwierdziło. Potrzebowaliśmy tej wygranej po ostatnich dwóch porażkach na wyjeździe - mówił Robert Sawina w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Betard Sparty "gwiazdorzy"? "Ludzie nie rozumieją, że to narzędzia marketingowe"
- Na takie spotkanie liczyliśmy, chociaż trzeba przyznać, że brak Nickiego Pedersena w pewnym sensie ustawił ten mecz i ułatwił nam zadanie. Szybko objęliśmy prowadzenie. Nie zaprezentowaliśmy się w tym spotkaniu wprawdzie idealnie i myślę, że mogliśmy je wygrać jeszcze wyżej, ale ostatecznie mamy dwa punkty. Niedługo to my pojedziemy do Grudziądza i nie będzie się tam dla nas liczyć nic innego niż zwycięstwo. W ogóle nie ma tematu bonusa, będziemy chcieli przywieźć do Torunia trzy punkty - dodał.
Mają rezerwy, ale i powody do zadowolenia
Trener zespołu z Grodu Kopernika skomentował także postawę poszczególnych zawodników, nie szczędząc przy tym pochwał Emilowi Sajfutdinowowi.
- Emil jest tym, który w danej chwili pokazuje, jaki powinien być poziom każdego żużlowca, a więc wszyscy zawodnicy z naszego zespołu wiedzą, do kogo równać i co należy zrobić, ponieważ Emil jest ogromnym wsparciem dla całej drużyny. Wiemy, do czego dążyć i będziemy się starali powoli to wdrażać. Dobry występ zanotował Robert Lambert. Mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie defekt w ostatnim wyścigu, natomiast progres u Roberta cieszy, bo wszystko zmierza we właściwym kierunku - mówił były toruński żużlowiec.
- Na pewno cieszy również dobra jazda Krzysztofa Lewandowskiego. Wsparcie juniorów jest ważne, a nawet często kluczowe. Udało mu się zdobyć dwie "trójki" i wykazał się dużą odwagą oraz pewnością siebie. Na więcej stać Patryka Dudka, ale jestem o niego spokojny i wierzę, że z każdymi kolejnymi zawodami będzie coraz szybszy. Z pewnością trzeba zauważyć, że jego występ był solidny, natomiast jasnym jest, na co go naprawdę stać i jakie są jego aspiracje. Zmierzamy w dobrym kierunku, po ostatnich niepowodzeniach widzę światełko w tunelu. Wierzę w ten zespół, inaczej nie byłoby żadnego sensu, żebym był jego trenerem - podsumował Robert Sawina.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Zdunek Wybrzeże zmieniło swój status. Ale czy to wystarczy na Abramczyk Polonię?
- Transf MF Landshut zaskoczyło całą żużlową Polskę, a na niego przyjemnie było patrzeć