Żużel. Karlssonowi spłonął motocykl, a Polonia już witała się z gąską. Apator wstał jednak z kolan!

PAP / Wojtek Szabelski / Na zdjęciu: Od przodu: Mirosław Kowalik, Gerd Handberg, Shane Parker.
PAP / Wojtek Szabelski / Na zdjęciu: Od przodu: Mirosław Kowalik, Gerd Handberg, Shane Parker.

Derby Pomorza w Toruniu w 1999 roku przeszły do historii za sprawą pogoni Apatora za faworyzowaną Polonią, która prowadziła już 29:19. Gościom nie pomógł komplet Tomasza Golloba. Na początku meczu Peterowi Karlssonowi spłonął motocykl.

W 1999 roku Bydgoszcz celowała w trzecie z rzędu drużynowe mistrzostwo Polski, a Toruń tym razem w utrzymanie. Ostatni sezon przed reorganizacją ligi i podzieleniem jej na trzy poziomy dostarczył dużych emocji zarówno w walce o najwyższe miejsca, jak i te w niższych rejonach tabeli. Z dziesięciozespołowej 1. Ligi spadały aż trzy i w pewnym momencie zagrożony tym był Apator. W piątej kolejce na obiekt przy ulicy Broniewskiego przyjechała zza miedzy Polonia.

Na prezentacji gości tradycyjnie przywitały głośne gwizdy, tj. w szczególności Tomasza Golloba i Ryana Sullivana. Australijczyk poprzednie trzy sezony spędził w Toruniu, dlatego odejście do odwiecznego rywala nie podobało się kibicom. Kolejne lata sprawiły jednak, że wielu nie pamiętało już ulubieńcowi tego ruchu, bo też Sullivan dwa razy wracał do Grodu Kopernika i w pełni zasłużenie można go mienić legendą klubu za to, czego dokonywał na torze.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla faworyzowanych przyjezdnych, choć akurat w latach 90. na wcześniejszych dziesięć potyczek w Toruniu wygrali oni tylko dwie. "Atrakcją" było zdarzenie z trzeciego biegu, kiedy tuż przed startem zaczął palić się motocykl Petera Karlssona. Nie udało się podstawić na czas drugiej maszyny i osamotniony Tomasz Chrzanowski przegrał z parą rywali. Po przerwie Gollob i Shane Parker pokonali 5:1 najskuteczniejszych - jak się później okazało - w tym meczu gospodarzy: Wiesława Jagusia i Roberta Kościechę.

Niezłe zawody odjechał wówczas Gerd Handberg. Brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata z 1992 z Wrocławia pokonał w szóstej gonitwie Piotra Protasiewicza, co przy trzeciej lokacie Mirosława Kowalika dało pierwszą zespołową wygraną torunianom. Tyle tylko, że niedługo później Gollob z Parkerem po raz drugi odnieśli podwójne zwycięstwo. Polonia prowadziła już więc 29:19 i powoli witała się z gąską.

Jan Ząbik w pamiętnym meczu był trenerem Apatora, a Robert Kościecha jego podopiecznym
Jan Ząbik w pamiętnym meczu był trenerem Apatora, a Robert Kościecha jego podopiecznym

Sygnał do ataku dali Jaguś z Kościechą. Najpierw wygrali 5:1, a potem mogli liczyć na wsparcie kolegów. Obydwaj przywieźli "trójki", a partnerzy dołożyli kolejne punkty i przed wyścigami nominowanymi był już remis 36:36. Niepocieszony mógł być w szczególności Protasiewicz, który dał się po raz drugi tego dnia przywieźć na 1:5. Licznie zgromadzonym na trybunach fanom Apatora ogrom radości sprawiło także pokonanie Sullivana przez Jagusia.

Choć Anioły w połowie spotkania były w bardzo złej sytuacji, prestiżowy triumf zapewniły sobie... na jeden bieg przed końcem zawodów. Pomogła w tym nieroztropność najsłabszych ogniw Gryfów w pechowej dla nich gonitwie trzynastej. Wykluczeni zostali w niej bowiem Krzysztof Słaboń i Przemysław Tajchert. Padł wynik 5:0, a dzięki 4:2 Kościechy i Kowalika w kolejnej odsłonie stało się jasne, że w tych Derbach Pomorza górą jest Apator.

Bydgoszczanom nie pomógł niepokonany tego dnia Gollob. Najlepszy polski żużlowiec nie dostał odpowiedniego wsparcia i sektor kibiców z miasta nad Brdą opuszczał stadion w minorowych nastrojach. W rewanżu Polonia odbiła sobie to niepowodzenie, wygrywając aż 57:33. Wygrała potem rundę zasadniczą, ale w play-off po pamiętnym dramatycznym wypadku we Wrocławiu i kontuzjach Golloba oraz Protasiewicza posypała się, kończąc ligę bez medalu. Z kolei Apator po dużych perturbacjach i nierównej jeździe ostatecznie zajął siódme miejsce. Następnie w barażu o utrzymanie pewnie pokonał ZKŻ Zielona Góra.

Punktacja:

Apator Netia Toruń - 47
9. Mirosław Kowalik - 7+2 (2,1,1*,2*,1)
10. Gerd Handberg - 8+1 (1*,3,2,2,0)
11. Wiesław Jaguś - 10+1 (1*,1,3,3,2)
12. Robert Kościecha - 10+1 (2,w,2*,3,3)
13. Peter Karlsson - 8+1 (w,3,1,1*,3)
14. Tomasz Chrzanowski - (1,0,0,-,2)
15. Mariusz Puszakowski - (1)

Jutrzenka Polonia Bydgoszcz - 42
1. Tomasz Gollob - 15 (3,3,3,3,3)
2. Shane Parker - 4+2 (0,2*,2*,0,0)
3. Ryan Sullivan - 10+1 (3,1*,3,2,1)
4. Przemysław Tajchert - 2 (0,2,0,0,w)
5. Piotr Protasiewicz - 9 (3,2,1,1,2)
6. Krzysztof Słaboń - 2+1 (2*,0,d,-,w)
7. Michał Robacki - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (62,68) Gollob, Kowalik, Handberg, Parker - 3:3
2. (63,07) Sullivan, Kościecha, Jaguś, Tajchert - 3:3 (6:6)
3. (63,94) Protasiewicz, Słaboń, Chrzanowski, Karlsson (w/2min) - 1:5 (7:11)
4. (63,72) Gollob, Parker, Jaguś, Kościecha (w/su) - 1:5 (8:16)
5. (63,50) Karlsson, Sullivan, Tajchert, Chrzanowski - 3:3 (11:19)
6. (63,69) Handberg, Protasiewicz, Kowalik, Słaboń - 4:2 (15:21)
7. (64,12) Gollob, Parker, Karlsson, Chrzanowski - 1:5 (16:26)
8. (63,38) Sullivan, Handberg, Kowalik, Tajchert - 3:3 (19:29)
9. (64,13) Jaguś, Kościecha, Protasiewicz, Słaboń (d/4) - 5:1 (24:30)
10. (63,54) Gollob, Handberg, Karlsson, Tajchert - 3:3 (27:33)
11. (63,63) Jaguś, Sullivan, Puszakowski, Robacki - 4:2 (31:35)
12. (63,81) Kościecha, Kowalik, Protasiewicz, Parker - 5:1 (36:36)
13. (65,81) Karlsson, Chrzanowski, Tajchert (w/u), Słaboń (w/u) - 5:0 (41:36)
14. (64,85) Kościecha, Protasiewicz, Kowalik, Parker - 4:2 (45:38)
15. (64,28) Gollob, Jaguś, Sullivan, Handberg - 2:4 (47:42)

Sędzia:
Wojciech Grodzki
NCD: 62,68 s. - uzyskał Tomasz Gollob (Polonia) w biegu 1.

ZOBACZ Świącik szczerze o Drabiku. "Wykreował swoją osobowość". W tle kulisy transferu do Wrocławia

CZYTAJ WIĘCEJ:
Kto w ostatnich latach opuścił najmniej meczów w PGE Ekstralidze?
Młodzieżowcy, którzy jechali niczym największe gwiazdy PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty