Ostatnie dwa miesiące są bardzo intensywne w życiu Taia Woffindena. Brytyjczyk na początku grudnia przebywał na wspólnej integracji z kolegami Betard Sparty Wrocław, choć w jedną stronę musiał pokonać około 20-godzinną podróż - z Perth na Dolny Śląsk, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Po wypełnieniu obowiązków Woffinden natychmiast wrócił do Australii, gdzie nie tylko kontynuuje wakacje ze swoją rodziną, ale także bierze udział w imprezach żużlowych.
Pod koniec roku ścigał się w Mistrzostwach Oceanii w Gillman, w których to zajął trzecie miejsce (wyniki TUTAJ), a w drugi piątek stycznia brał udział w zawodach organizowanych przez Darcy'ego Warda, które udało mu się wygrać (wyniki TUTAJ).
ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"
Przed trzykrotnym czempionem globu jeszcze przynajmniej jeden występ w Australii w turnieju ku pamięci jego ojca, Roba Woffindena (więcej na ten temat TUTAJ). Później jeszcze chwila na naładowanie akumulatorów i powrót do Europy.
- Wiem, że dużo jeździ tutaj w Australii na motocrossie. Ma na to czas i siłę, więc spędza go aktywnie na motocyklu. Zobaczymy, jak to na niego zadziała. Ciężko pracuje poza sezonem, a co może zrobić w tym roku? To już zależy wyłącznie od niego - powiedział Darcy Ward w rozmowie ze "Speedway Starem".
Pięciokrotny triumfator turniejów Grand Prix zdradził również, że u Woffindena po przylocie do Europy szykują się większe zmiany, które związane są ze zmianą miejsca zamieszkania. - Wiem, że w tym roku ma inne podejście, bo wyprowadza się z Polski do Wielkiej Brytanii. Powrót do kraju anglojęzycznego może być dobre dla jego rodziny. Niełatwo jest im mieszkać w Polsce z dwójką dzieci ze względu na barierę językową. A na szczycie wszystko musi być idealne - dodał Ward.
Brytyjczyk złote medale mistrzostw świata odbierał w latach 2013, 2015 oraz 2018. Czas pokaże, czy zapowiadane przez Warda zmiany pozwolą mu po raz kolejny zawalczyć o najcenniejsze indywidualne trofeum.
Czytaj także:
Pięciokrotny mistrz Polski zamienił motocross na żużel
Czekają na następców Briggsa, Maugera i Moore'a. 16-latek w pogoni za marzeniami