Kadrę Abramczyk Polonii Bydgoszcz zasiliło pięciu nowych żużlowców. W przyszłorocznych rozgrywkach na stadionie przy Sportowej 2 występować będą David Bellego, Andreas Lyager, Szymon Szlauderbach, Benjamin Basso i Olivier Buszkiewicz. Istotne, że tylko dla dwóch z nich starty na bydgoskim owalu będą zupełnie nowym doświadczeniem.
Oczywiście mowa o młodym Buszkiewiczu i sprowadzonym z Gniezna Szlauderbachu. Zarówno Bellego, jak i Lyager spędzili w Bydgoszczy więcej niż jeden sezon, są doskonale znani kibicom i czują się dobrze na stadionie im. Marszałka Piłsudskiego. Z kolei Basso miał okazję pokazać się tamtejszym fanom już w minionych rozgrywkach, przeciwko Stelmet Falubazowi, gdy został wypożyczony ze SpecHouse PSŻ-u.
Postawili na stare-nowe twarze
Wobec tego śmiało można powiedzieć, że kadra, która skompletował prezes Jerzy Kanclerz, świetnie się zna i mimo znaczących przetasowań, nie będzie specjalnych problemów ze zgraniem. Zdaniem Krzysztofa Kanclerza, to ma być właśnie wielki atut Polonii.
ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę
- Trzeba przyznać, że nasza drużyna jest poniekąd i nowa i stara. Nie dosyć, że sprowadzeni Bellego i Lyager znają się doskonale, bo jeździli u nas w tym samym czasie (sezon 2020 i 2021), ale obaj też wiedzą, jak wygląda współpraca z Wiktorem Przyjemskim i Danielem Jeleniewskim, bo z nimi również tworzyli ten sam zespół. Benjamin Basso także miał możliwość zapoznania się z bydgoskim środowiskiem, co na pewno będzie pomocne na początku sezonu oraz w trakcie procesu integracji. Myślę, że łatwiej będzie wszystkim współpracować, a my na tym zyskamy - mówił Krzysztof Kanclerz.
- Być może to nie jest wielki handicap, ale walcząc o najwyższe cele, czasami mogą decydować detale. Dzięki temu, że drużyna się zna, wie, jak ze sobą współpracować, a to z kolei wpływa pozytywnie na atmosferę. Łatwiej także wzajemnie zrozumieć się na torze. Żużlowcy wiedzą, czego się po sobie spodziewać, kto lubi obierać jakie ścieżki. Przy zżytym teamie jest łatwiej uniknąć nieporozumień - dodał.
Będzie łatwiej
Krzysztof Kanclerz przyznał, że on jako menedżer również będzie miał łatwiejsze zadanie, żeby przygotować drużynę do sezonu i współpracować z nią w trakcie jego trwania.
- Jako menedżer być może będę miał nieco mniej pracy, ale wcale na to nie liczę, bo staram się być gotowy na wszystko. Natomiast rzeczywiście będzie mi łatwiej zintegrować drużynę. Łatwiej powinno być również Szymonowi i Olivierowi, bo de facto tylko oni muszą przejść proces aklimatyzacji - mówił.
- Stawiamy na dobrą atmosferę, gdyż wierzymy, że poza ciężką pracą na treningach, to właśnie ona buduje wynik. Miejmy nadzieję, że taka taktyka zaowocuje osiągnięciem przyjętego przez klub celu. Współpracę rozpoczęliśmy już teraz. Sezon zaczyna się przecież poza torem i dużo wcześniej niż w marcu. Działamy i rozpoczynamy walkę o awans z dużym wyprzedzeniem - podsumował Krzysztof Kanclerz.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- U siebie mogą być groźni, jak nikt. Czy Polonia spełni marzenia fanów?
- Tarasienko powinien dostać polskie obywatelstwo? "Bądźmy konsekwentni, zasługuje na to bardziej niż inni"