Żużel. Duńczyk może żałować jednego. Zdecyduje się na eWinner 1. Ligę?

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Kevin Juhl Pedersen na pierwszym planie
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Kevin Juhl Pedersen na pierwszym planie

Dzięki możliwości startów obcokrajowców pod numerami juniorskimi w 2. Lidze Żużlowej do świadomości kibiców i prezesów przebiło się wielu utalentowanych zawodników. Jednym z nich jest Kevin Juhl Pedersen, który ma trudną decyzję do podjęcia.

O Kevinie Juhlu Pedersenie głośno zrobiło się w tym roku, gdy Duńczyk został wypożyczony ze SpecHouse PSŻ Poznań do Optibet Lokomotivu Daugavpils. 21-latek z marszu wszedł do nowej drużyny i od razu w kilku meczach pokazywał się z kapitalnej strony. Być może nie widać tego po średniej biegowej (1,677), ale zawodnik wielokrotnie prezentował ogromne umiejętności i ambicje na torze.

Na niekorzyść Pedersena działa jednak to, że sezon 2022 był jego ostatnim w kategorii młodzieżowca. Zawodnik może również żałować tego, że dopiero od tegorocznych rozgrywek w 2. Lidze Żużlowej zdecydowano się dopuścić obcokrajowców pod numery juniorskie. Gdyby taka możliwość była w poprzednich latach, to młody Duńczyk z pewnością wcześniej trafiłby do ligi polskiej.

Mimo tego Pedersen już zdążył zwrócić na siebie uwagę prezesów wielu drużyn. Jednym z klubów, który ma przejawiać zainteresowanie 21-latkiem, jest Trans MF Landshut Devils. Duńczyk nie mógłby być jednak pewny miejsca w podstawowym składzie i musiałby rywalizować o nie z Lukasem Baumannem. W grę wchodziłoby również obstawienie pozycji rezerwowego pod numerem 8/16.

Pedersen był także w kręgu zainteresowań działaczy H.Skrzydlewska Orła Łódź. Duńczyk zatem na brak ofert nie narzeka, jednak żadna z propozycji nie dawałaby mu miejsca w wyjściowym składzie. Alternatywą jest pozostanie na drugoligowym szczeblu, choć zawodnik sam zawodnik bardziej skłania się ku jeździe na zapleczu PGE Ekstraligi.

Zobacz także:
Holta ma pomysł jak zgarnąć fortunę
Legenda żużla doceniona na koniec kariery

ZOBACZ Jaka przyszłość Milika i Szczepaniaka? Prezes Wilków zdradza konkrety

Komentarze (0)