Świat Tomasza Golloba załamał się przed ponad pięcioma laty - do wypadku na torze motocrossowym w Chełmnie doszło 23 kwietnia 2017 roku. Od tego momentu bydgoszczanin porusza się na wózku inwalidzkim, bo wskutek uderzenia o ziemię doznał poważnej kontuzji kręgosłupa i przerwania rdzenia kręgowego.
Bydgoszczanin obecnie odnajduje się w środowisku żużlowym jako ekspert Canal+, ale równocześnie nie zaniedbuje rehabilitacji. 51-latek regularnie przedstawia w mediach społecznościowych zdjęcia, które pokazują jak wiele wysiłku kosztują go starania o powrót do zdrowia.
W środę Gollob opublikował na Facebooku zdjęcie, na którym można go dostrzec na handbike'u, czyli specjalnym rowerze dla osób z niepełnosprawnościami. "Rehabilitacja wjeżdża na wyższy poziom" - ogłosił mistrz świata z sezonu 2010.
ZOBACZ WIDEO Zaskakujące słowa Kasprzaka o zachowaniu Pedersena
Handbike jest niezwykle popularny wśród sportowców, którzy wskutek poważnych wypadków musieli przerwać swoje kariery w dotychczasowych dyscyplinach. Na jazdę na tym nietypowym rowerze zdecydował się chociażby Rafał Wilk, który zdobył nawet medale igrzysk paraolimpijskich, po tym jak wskutek wypadku na torze żużlowym stracił czucie w nogach.
Treningi na handbike'u pomagają też w utrzymaniu dobrej kondycji całego ciała. - Wierzę w to, że będę mógł jeszcze stanąć na swoich nogach - stwierdził Gollob w dokumencie "Czas", jaki zrealizowała stacja Canal+ w 5. rocznicą jego fatalnego wypadku.
Jednym z niespełnionych marzeń Golloba jest start w Rajdzie Dakar. Gdyby nie fatalny wypadek, być może bydgoszczanin miałby już na swoim koncie występ w najtrudniejszej terenowej imprezie świata. To jednak ciągle nie jest wykluczone. W Dakarze ścigają się niepełnosprawni kierowcy - mają do dyspozycji specjalnie dostosowane rajdówki.
Czytaj także:
Komarnicki komentuje odejście Zmarzlika. Zaskoczyło go tylko jedno
Prezes Stali Gorzów o negocjacjach ze Zmarzlikiem. "Nie miałem szans zareagować"