Wieczorem na PGE Narodowym w Warszawie odbędzie się ORLEN Warsaw FIM SGP of Poland. Będzie to wielki powrót speedwaya do stolicy, bo ze względu na pandemię koronawirusa turnieje mistrzostw świata SGP nie mogły się odbywać w Warszawie w latach 2020-2021. Na trybunach nie zabraknie gwiazd sportu, w tym Marcina Gortata.
- Robi to wrażenie. To mój pierwszy raz w tym miejscu. Nigdy nie widziałem żużla na stadionie, który jest wypełniony przez 40-50 tys. ludzi. To będzie niesamowite wydarzenie. Mam nadzieję, że Polacy znajdą się w pierwszej trójce - powiedział Gortat w rozmowie z brytyjskim Eurosportem.
Gortat, który w trakcie swojej kariery grał w NBA dla takich klubów jak Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards czy Los Angeles Clippers, od niedawna stał się wielkim fanem żużla. Regularnie można go spotkać na meczach PGE Ekstraligi i eWinner 1. Ligi. Dzięki były koszykarz ma świetne rozeznanie, co do formy poszczególnych zawodników.
ZOBACZ WIDEO Kto faworytem do zwycięstwa w Warszawie? Znany dziennikarz wymienił nazwiska
- Trzeba pamiętać, że w stawce liczą się tacy zawodnicy jak Tai Woffinden, nawet jeśli ostatnio męczył się w lidze. To w końcu bardzo doświadczony żużlowiec. Jest też Mikkel Michelsen, który jest w niesamowitej formie i myśli o wygraniu pierwszego turnieju Grand Prix w karierze - dodał Gortat.
38-latek ma nadzieję, że w sobotni wieczór na PGE Narodowym usłyszymy polski hymn po wygranej Bartosza Zmarzlika. Mocno jednak liczy na to, że na "pudle" znajdzie się miejsce dla Mikkela Michelsena.
- Mam nadzieję, że Zmarzlik zdominuje wszystkich, ale chciałbym zobaczyć Michelsena w pierwszej trójce, bo to zawodnik, którego znam osobiście - podsumował Gortat.
Czytaj także:
Dyrektor cyklu GP: Tor w Warszawie jest nawet zbyt idealny
Wielki powrót. Długo się nie zastanawiał