Austriacki nokaut w konkursie drużynowym

Nie było niespodzianki w konkursie drużynowym kończącym mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Z dużą przewagę złote medale wywalczyli Austriacy, których sukces fantastycznym ostatnim skokiem przypieczętował najlepszy zawodnik całych mistrzostw Gregor Schlierenzauer. Srebro przypadło Finom, a brąz Norwegom. Swój udział na pierwszej serii zakończyli Polacy, którym przypadło dziesiąte miejsce.

Już wyniki sobotniego konkursu indywidualnego pokazywały, że każdy inny wynik niż sukces Austriaków będzie można uznać że sensację. Tej nie było, bo i chyba być nie mogło - wszak podopieczni trenera Aleksandra Pointnera dysponowali zdecydowanie najlepszym i najrówniejszym składem. Już w pierwszej serii odległość 200 metrów zdecydowanie przekroczyli Martin Koch i Gregor Schlierenzauer, nie zawiedli też Thomas Morgenstern i Andreas Kofler i na półmetku rywalizacji przewaga ekipy austriackiej nad zajmującymi miejsce Norwegami wynosiła ponad pięćdziesiąt punktów.

Druga seria miała podobny scenariusz - skaczący jako pierwszy w prowadzącej drużynie Koch skoczył 210,5 metra i tylko jakiś nieprawdopodobny kataklizm mógł odebrać Austriakom zwycięstwo. Tak się jednak nie stało, a kończący cały konkurs Schlierenzauer dobitnie pokazał, komu należy się złoto uzyskując 217 metrów. Młody zawodnik wywalczył dzięki temu w Oberstdorfie dwa złote medale - jeden indywidualnie i jeden w drużynie - debiutując na mamucim obiekcie. Z każdym kolejnym skokiem ten 18-latek czuł się na wielkiej skoczni pewniej, widać było, jaką radość sprawiają mu loty. W ostatnim skoku pobił zresztą swój rekord życiowy.

Daleko więcej emocji przyniosła walka o srebrny medal, którą przez cały konkurs toczyli ze sobą Finowie i Norwegowie. Po pierwszej serii lepsi byli skoczkowie Miki Kojonkoskiego, jednak w decydujących próbach lepiej wypadli ich rywale i właśnie im przypadła druga pozycja. Sukces zapewnił Finom skaczący jako ostatni Janne Ahonen, wyróżnić warto też Harriego Olli.

A jak na tym tle wypadli Polacy? Celem naszej reprezentacji był awans do drugiej serii, gdyż szans na walkę o medale nie było oczywiście żadnych. Niestety, nawet planu minimum nie udało się zrealizować, gdyż fatalnie zaprezentował się Stefan Hula. Zaledwie 120 metrów uzyskane przez syna byłego medalisty mistrzostw świata w kombinacji norweskiej odebrało polskiej kadrze wszelkie szanse na awans. Sztuka ta udałaby się, gdyby Hula wylądował na 150 metrze, zatem nawet przeciętny skok dawałby nadzieję. Dobrze zaprezentował się za to skaczący jako ostatni w naszej drużynie Adam Małysz, który uzyskał 199 metrów.

Najlepszych skoczków świata czeka teraz rywalizacja w Turnieju Skandynawskim.

Wyniki:

1.Austria - 1553,3 punktów

2.Finlandia - 1477,0

3.Norwegia - 1453,2

4.Niemcy - 1361,7

5.Rosja - 1308,1

6.Czechy - 1298,9

7.Japonia - 1241,2

8.Francja - 1196,2

9.Szwajcaria - 602,9

10.Polska - 573,8

11.Szwecja - 527,9

12.Słowenia - 509,3

13.Kazachstan - 508,5

Komentarze (0)