Tegoroczne mistrzostwa świata przyniosły wiele emocji, często zmieniało się prowadzenie i dopiero ostatnia czwarta seria pozwoliła odpowiedzieć na pytanie kto wygra. Gregor Schlierenzauer przed decydującą próbą był wiceliderem, jednak jego strata do prowadzącego Martina Kocha była minimalna. Młody Austriak uzyskał najlepszą odległość całej ostatniej serii - 211,5 metra - i bardzo wysoko postawił poprzeczkę swojemu rodakowi.
Koch w poprzednich próbach skakał wspaniale, jednak mając życiową szansę na złoty medal nie wytrzymał chyba presji i wylądował o dziesięć metrów bliżej niż kolega z reprezentacji. Wystarczyło to do srebrnego medalu, jednak o pokonaniu Schlierenzauera nie mogło już być mowy. Nowy mistrz świata na treningach przed zawodami prezentował się słabo, gdyż nigdy wcześniej nie startował w zawodach na mamucim obiekcie. Utalentowany skoczek błyskawicznie opanował jednak tajniki lotów narciarskich i za każdym razem lądował daleko poza granicą dwustu metrów. Dzięki zwycięstwu w Oberstdorfie Austriak przeszedł do historii jako najmłodszy mistrz świata w tej specjalności w historii. Oprócz niego i Kocha w czołowej dziesiątce zmieścił się także Thomas Morgenstern, który był siódmy. Austriacy są więc w tej sytuacji głównymi faworytami niedzielnego konkursu drużynowego.
Rozczarowali natomiast Norwegowie, którzy nie wywalczyli żadnego medalu. Pierwsze dwie serie były bardzo udane dla Bjoerna Einara Romoerena, który był liderem na półmetku rywalizacji, jednak sobotnie próby zepchnęły go najpierw na trzecie, a ostatecznie na czwarte miejsce. Dzięki udanej ostatniej serii oprócz Austriaków Norwega wyprzedził jeszcze Janne Ahonen i właśnie jemu przypadł brąz.
Mistrzostwa w Oberstdorfie były najlepszymi w karierze Adama Małysza. Nasz zawodnik nigdy nie spisywał się zbyt dobrze na mamucich obiektach i jak dotąd najwyżej był na jedenastej pozycji, a w niemieckiej miejscowości uplasował się na dziewiątym miejscu, choć po dwóch seriach miał szansę nawet na medal. Sobota w wykonaniu Polaka była już jednak nieco słabsza i spadł on na dziewiąte miejsce. Wynik ten mimo wszystko można uznać za przyzwoity, wszak bieżącego sezonu Małysz do zbyt udanych nie zaliczy.
Rywalizację w Oberstdorfie kończy niedzielny konkurs drużynowy zaplanowany na 13:45. Tytułu mistrzowskiego bronią Norwegowie.
Końcowe wyniki:
1.Gregor Schlierenzauer (Austria) - 835,4 (212/217,5/208,5/211,5)
2.Martin Koch (Austria) - 824,7 (215,5/221/213/201,5)
3.Janne Ahonen (Finlandia) - 811,9 (210,5/206,5/209/208,5)
4.Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) - 804,6 pkt. (214,5/213,5/198,5/196,5)
5.Janne Happonen (Finlandia) - 801,7 (202,5/210,5/201/207)
6.Harri Olli (Finlandia) - 787,4 (200,5/204,5/200,5/206,5)
7.Thomas Morgenstern (Austria) - 784,3 (205/213,5/194,5/193,5)
8.Simon Ammann (Szwajcaria) - 782,8 (208,5/195,5/205,5/199,5)
9.Adam Małysz (Polska) - 778,0 (207,5/211/192,5/196)
10.Anders Jacobsen (Norwegia) - 775,3 (194,5/202,5/203/201,5)