5 grudnia MKOL na specjalnym posiedzeniu zadecyduje czy rosyjscy sportowcy wezmą udział w igrzyskach olimpijskich w Pjongczang. Rosjanom grozi wykluczenie za aferę dopingową. Według raportu McLarena, państwo sponsorowało program dopingowy, a próbki były podrabiane, by żaden z czołowych sportowców nie wpadł na stosowaniu zakazanych środków.
MKOL może też zdecydować, że Rosjanie wystartują pod neutralną flagą, a w przypadku zdobycia złotego medalu nie byłby odgrywany narodowy hymn. Ostro na taką ewentualność zareagował przewodniczący Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, Aleksander Żukow.
- Rosyjscy sportowcy nie wystartują pod neutralną flagą w igrzyskach olimpijskich - rzucił działacz i nawoływał polityków do bojkotu imprezy w Pjongczang. Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, przyznał że taka możliwość nie jest brana pod uwagę.
- Takiej opcji nie bierzemy pod uwagę. Jesteśmy przeciwni ignorowaniu praw naszych sportowców, ale jednocześnie Rosja jest zaangażowana w ideę olimpijską - powiedział Pieskow.
Igrzyska w Pjongczang rozpoczną się 9 lutego przyszłego roku i potrwają do 25 lutego.
ZOBACZ WIDEO 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!