Ostateczną decyzję Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, ma podać 28 marca. - W kraju są cztery nazwiska na krzyż, z zagranicy zostało jedno - wyjaśnia. Obcokrajowcem jest Austriak Stefan Horngacher.
- Nowemu trenerowi pomogę w utworzeniu teamu i ułożeniu planu - zapewnia Tajner. - Punktem wyjścia będzie Vancouver, a potem, punkt po punkcie, będziemy cofać się aż do początku letnich przygotowań w tym roku. Chcę wiedzieć dokładnie, co, jak i w jakim celu ma być realizowane. Od strony sportowej i naukowej. Nie możemy niczego zostawić przypadkowi. Uważam, że teraz Adam jest w takiej sytuacji jak ponad osiem lat temu, kiedy kończył współpracę z Pavlem Mikeską. Fizycznie jest przygotowany świetnie, nawet może i za bardzo wyeksploatowany. Teraz trzeba umiejętnie uwolnić tę energię.
- Odpowiedzialność biorę na siebie i nie boję się tego - opowiada prezes PZN na zarzut, że może być oskarżany o kierowanie kadrą z tylnego siedzenia.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".