Tomasz Sikora: Sikoromania? Nie sądzę

Wystartować w żółtej koszulce lidera Pucharu Świata - było to jedno ze sportowych marzeń Tomasza Sikory. Spełniło się podczas zawodów w Oberhofie, gdzie w sprincie Polak był trzeci, a bieg masowy zakończył na 14. pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

- Ledwie czternaste miejsce. Ale z pięcioma karnymi rundami nie mogło być mowy o walce o podium. Z trzema może byłbym blisko. Żal pozostaje, bo dzisiaj czułem się fizycznie o wiele lepiej niż podczas biegu sprinterskiego. Uzyskałem bardzo dobry czas, ale zabrakło koncentracji. Mimo to Niemcy opuszczam szczęśliwy, bo zachowałem koszulkę lidera Pucharu Świata - powiedział Tomasz Sikora w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Mimo pozycji lidera klasyfikacji generalnej, Sikora nie zmienił planów. - Mistrzostwa pozostają moją imprezą docelową. Nie zmieniamy planów i liczę, że najwyższa forma przyjdzie na starty w Korei. Medal mistrzostw jest dla mnie bardzo ważny, ale nie zamierzam rezygnować z koszulki. Choć zdaję sobie sprawę, że w Ruhpolding będzie bardzo trudno. Co roku mam tam słabe wyniki, dlatego nawet rozważaliśmy z trenerem Bondarukiem odpuszczenie sobie tego startu - przyznał.

Po rewelacyjnym początku sezonu biathlonista staje się coraz bardziej popularny. Czy Polskę ogarnie sikoromania? - Nie sądzę - odparł ze śmiechem lider klasyfikacji generalnej.

Komentarze (0)