Małysz vs Reszta Świata, czyli zapowiedź mistrzostw świata w lotach narciarskich

Już w czwartek na mamuciej skoczni w Oberstdorfie rozpoczną się Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich - najważniejsza tegoroczna impreza w kalendarzu skoków. Impreza, która dla jednych będzie okazją do potwierdzenia wysokiej formy, dla innych do poważnego zaistnienia w skokach i sprawienia jakiejś niespodzianki, a dla jeszcze innych powodem do uniknięcia kompromitacji. Czy niebędący w najwyższej formie Adam Małysz uratuje honor polskich skoków i włączy się do walki z Austriakami, Finami i Norwegami? Przekonamy się w dniach 22-24 lutego.

W tym artykule dowiesz się o:

Z kart historii:

Od 1972 roku na skoczniach w: Planicy, Bad Mitterndorf, Oberstdorfie, Vikersund i Harrachovie setki skoczków rywalizowało o zaszczytne miano Mistrza Świata. Zwyciężali tylko nieliczni. Pierwsze zawody odbyły się już ponad trzydzieści lat temu, a dokładnie w 1972 roku na mamuciej skoczni w słoweńskiej Planicy. Zwyciężył w nich Szwajcar Walter Steiner, skacząc - jak na tamte czasy - bardzo daleko, bo aż 179 metrów. W kolejnych latach triumfowali: Norwegowie, Niemcy, Czesi, Austriacy, Finowie, niestety nigdy w tych zawodach nie zwyciężył Polak. Najbliższy odniesienia tego sukcesu był Piotr Fijas, który w 1979 roku w Planicy wywalczył brązowy medal. Fijas ustanowił wtedy bardzo długo niepobity rekord Polski - 194 metry. Niestety od 1979 roku, na liście medalistów nie sposób wypatrzeć innego skoczka z Polski. Kolejni zawodnicy przewijali się, swoje wspaniałe sukcesy święcił i święci do dzisiaj Adam Małysz, ale niestety - medalu w lotach jak nie było, tak nie ma, a biorąc pod uwagę obecną formę Orła z Wisły wygląda na to, że nie będzie dalej. Walka o medale zarówno w konkursie indywidualnym, jak i drużynowym powinna się rozstrzygnąć między innymi ekipami.

Reprezentacje:

Austria

O tym, że Austriacy wiodą prym od kilku lat w skokach narciarskich wie każdy, kto choć trochę interesuje się tą dyscypliną. Trudno się zatem dziwić, że spory orzech do zgryzienia miał Alexander Pointner - trener Austriaków, kiedy trzeba było wyselekcjonować drużynę na Mistrzostwa. Tylko w pierwszej dwudziestce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znajduje się aż sześciu jego podopiecznych. Pewniakami na wyjazd do Oberstdorfu byli młodzi Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer, którzy zajmują dwie pierwsze lokaty w klasyfikacji. Pierwszy już teraz zapewnił sobie zdobycie kryształowej kuli, drugi ma bardzo duże szanse na drugi stopień podium. Obok nich, bilety do Niemiec zdołali wywalczyć Andreas Kofler, Martin Koch i Arthur Pauli. Zaskoczeniem jest brak powołania dla szóstego w "generalce" Wolfganga Loitzla. Jednak jak uznał szkoleniowiec ekipy, jego forma nie jest na tyle satysfakcjonująca by jechać do Oberstdorfu.

Austriacy w Oberstdorfie celują w komplet medali. Interesuje ich zarówno złoty krążek indywidualnie dla któregoś zawodnika, jak i zwycięstwo drużyny. Trzeba przyznać, ze jeżeli potwierdzą swoją wysoką dyspozycję, to mają spore szanse na odniesienie sukcesu.

Norwegia

Jedną z niewielu ekip, która będzie w stanie zagrozić Austriakom jest Norwegia. Ekipa Miki Kojonkoskiego skacze ostatnio bardzo stabilnie, co potwierdziła drużynowym zwycięstwem w Willingen. Do Oberstdofu pojadą: Roar Ljoekelsoey, Bjoern Einar Romoeren, Anders Jacobsen, Tom Hilde i Anders Bardal. Ten pierwszy będzie bronił mistrzowskiego tytułu wywalczonego w 2006 roku w Bad Mitterndorf, drugi natomiast oddał najdłuższy skok w historii skoków narciarskich - 239 metrów! To właśnie w nich największe nadzieje będą pokładać norwescy kibice. Podopieczni Kojonkoskiego niewątpliwie będą również walczyć o złoto w drużynie, gdyż będą obrońcami również tego tytułu.

Finlandia

Finowie są ostatnią drużyną, która będzie w stanie zagrozić wspomnianej dwójce. Trzeba jednak przyznać, że forma podopiecznych Tommi Nikunena nie jest już tak imponująca, jak wspomnianych ekip. W konkursach indywidualnych do walki o Mistrzostwo włączą się być może Janne Ahonen i Matti Hautameki, choć bukmacherzy, patrząc na ich ostatnie wyniki nie pokładają w nich zbyt dużej nadziei. Obok wspomnianej dwójki, w Oberstdorfie zobaczymy Janne Happonena, Harriego Olli i Arttu Lappi. Choć wszyscy zapowiadają, że powalczą w drużynie o jak najwyższe laury, to wygląda na to, iż podopieczni Nikunena będą się musieli zadowolić jedynie walką o brązowe medale.

Szwajcaria

Reprezentacja Szwajcarii to przede wszystkim Simon Amman i Andreas Küttel, a więc zawodnicy, którzy od kilku lat zadomowili się w światowej czołówce skoków. Jeżeli ci zawodnicy będą w formie, to niewątpliwie mogą sporo namieszać w konkursie indywidualnym. Szczególnie groźny wydaje się być Amman, który potrafi się świetnie mobilizować na najważniejsze imprezy. W Oberstdorfie wraz z nimi będą walczyć Guido Landert i Antoine Guignard. Szwajcarzy chcieliby z pewnością włączyć się do walki o medale, ale wygląda na to, że wysoka forma Ammana i Küttela nie wystarczy, bowiem trudno się spodziewać świetnych skoków po dwóch pozostałych zawodnikach.

Niemcy

Nasi zachodni sąsiedzi, jak zwykle mają bardzo wysokie oczekiwania wobec swojej reprezentacji. Niemieckie skoki przeżywają jednak ostatnio bardzo poważny kryzys i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić podczas Mistrzostw Świata w lotach. Peter Rohwein postanowił wziąć na zawody Michaela Neumayera, Michaela Uhrmanna, Martina Schmitta, Georga Spätha i Jörga Ritzerfelda. Ciężko się jednak spodziewać, aby którykolwiek z tych zawodników powalczył o medale, podobnie sprawa ma się z niemiecką drużyną?

Polska

Przyzwyczajeni do sukcesów Adama Małysza i wiecznie głodni sukcesów polskiej drużyny chcielibyśmy, aby nasza reprezentacja spełniła wszystkie nasze oczekiwania już podczas Mistrzostw Świata w Oberstdorfie. Niestety wygląda na to, że swoje marzenia po raz kolejny będziemy musieli odłożyć na później. Nasz Orzeł z Wisły przeżywa wyraźny kryzys, dlatego miejsce w pierwszej dziesiątce w Oberstdorfie będzie trzeba uznać za sukces. Kryzys Małysza jest jednak niczym w porównaniu do kryzysu polskiej reprezentacji. Wystarczy dodać, że Hannu Lepistoe, załamany ostatnimi wynikami Polaków, zastanawiał się nad wycofaniem drużyny z Mistrzostw. Ostatecznie do Oberstdorfu pojedzie pięciu biało-czerwonych: obok Małysza zobaczymy też Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Stefana Hulę i Marcina Bachledę. Sukcesem tych zawodników, biorąc pod uwagę ich obecną formę, będzie niewątpliwie awans do finałowej "30" indywidualnie, a w drużynie awans do drugiej serii, o który może być naprawdę ciężko.

Obok wspomnianych, najważniejszych reprezentacji, w Oberstdorfie wystąpią jeszcze drużyny: Kazachstanu, Francji, Czech, Japonii, Słowenii, Rosji oraz Szwecji.

Program 20. MŚ w lotach w Oberstdorfie:

czwartek, 21 lutego

14.00 - oficjalny trening

16.30 - kwalifikacje

piątek, 22 lutego

15.00 - seria próbna

16.30 - pierwsza seria konkursu indywidualnego

17.45 - druga seria konkursu indywidualnego

sobota, 23 lutego

15.00 - seria próbna

16.00 - trzecia seria konkursu indywidualnego

17.00 - czwarta, finałowa seria konkursu indywidualnego

niedziela, 24 lutego

12.15 - seria próbna

13.45 - pierwsza seria konkursu drużynowego

15.15 - druga seria konkursu drużynowego

Komentarze (0)