Marit Bjoergen: Starałam się zyskać przewagę nad Kowalczyk, ale ona też jest bardzo mocna

Marit Bjoergen starała się zgubić Justynę Kowalczyk na dystansie 15 kilometrów stylem dowolnym na dochodzenie w Toblach, jednak Polka do końca wytrzymała tempo swojej norweskiej rywalki i finiszowała zaledwie dwie sekundy po niej. W klasyfikacji Tour de Ski dzieli je siedem sekund.

- Naprawdę starałam się zyskać przewagę nad Kowalczyk, ale ona również jest bardzo mocna. Czuję się silna, w końcówce chyba to pokazałam. Cieszę się ze swojego występu i z wyniku. Przed nami jeszcze dwa dni i z pewnością czeka nas ciężka rywalizacja. Postaram się pobiec jak najlepiej i po raz pierwszy w karierze wygrać Tour de Ski. Teraz ciężko jednak powiedzieć jak to się wszystko potoczy - powiedziała Marit Bjoergen po czwartkowym biegu.

W sobotę w programie Tour de Ski będzie bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym ze startu wspólnego. Wszystko wskazuje na to, że Norweżki rozegrają go zespołowo. - Moje koleżanki z reprezentacji są bardzo mocne, świetnie pobiegły w czwartkowym biegu. Myślę, że istnieje możliwość, że w sobotę będą mogły mi pomóc w biegu ze startu wspólnego. Z pewnością będę się koncentrowała na zdobyciu bonusowych sekund, dystans jest krótki, to tylko dziesięć kilometrów, więc na pewno do końca różnice nie będą duże. Nie wiem jak będzie na ostatnim etapie, nie biegłam na Alpe Cermis od trzech lat. Wydaje mi się jednak, że będę w stanie zaprezentować się tam dobrze.

Źródło artykułu: