Wiesław Cempa: Myślę, że pobyt w górach w Val Senales ma duży wpływ na wyniki

Podopieczne Wiesława Cempy, trenera polskiej kadry A w biegach narciarskich, rozpoczęły sezon 2011/2012 od zajmowania lokat znacznie poniżej oczekiwań kibiców, jak i ich samych. Szkoleniowiec narciarek uważa, że spowodowane jest to letnimi treningami w wysokich górach, które najwyraźniej przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego.

W tym artykule dowiesz się o:

Ewelina Marcisz, Sylwia Jaśkowiec i Paulina Maciuszek w przeszłości potrafiły już zajmować dobre lokaty - ta pierwsza była wysoko na mistrzostwach świata juniorów, dwie pozostałe punktowały w Pucharze Świata. W obecnym sezonie wszystkie klasyfikowane są jednak na odległych pozycjach i nie mają jak na razie na swym koncie żadnych punktów. - Na pewno nie są to wyniki jakich chcieliby kibice i jakich chciałbym ja - przyznaje trener Wiesław Cempa. - W tym roku wprowadziliśmy w treningach trochę nowych elementów, dużo ćwiczeń nad sprawnością, nad siłą, pracowaliśmy nad techniką biegu, długo też przebywaliśmy w górach. Mamy rok bez dużej imprezy, nieco zmieniliśmy więc treningi, myśleliśmy że ten pobyt im pomoże i większość obozów była na przewyższeniach. Pytanie jednak czy te góry nie spowodowały słabszej dyspozycji biegaczek, w jakim stopniu miały wpływ na to, że dziewczyny nie biegają tak jak powinny, bo tam nie wszystko szło w dobrą stronę. Za rok mistrzostwa świata w Val di Fiemme są dość wysoko, tak samo igrzyska w Soczi za dwa lata, dlatego chcieliśmy poeksperymentować, ale trening w górach dziewczynom chyba nie służy, więc w kolejnych latach będzie trzeba na to zwrócić uwagę, one jednak nie mogą realizować treningów w górach w takim stopniu. Myślę, że ten pobyt w górach, na dużej wysokości w Val Senales, ma dość duży wpływ na wyniki, cztery lata temu już to przerabiałem i działo się z dziewczynami to samo.

Sezon 2011/2012 dopiero się rozkręca i zakończy się w drugiej połowie marca. Czy według trenera Cempy kibice mogą liczyć na zwyżkę formy jego zawodniczek? - Badania wydolnościowe u wszystkich były dobre, a ten początek sezonu faktycznie jest kiepski. Musimy czekać, popatrzeć na Tour de Ski, zobaczyć w którym kierunku to się będzie rozwijało, czy będzie tak jak teraz, czy jak mam nadzieję, wszystko pójdzie do przodu. One przetrenowały lato solidnie, widać było ten postęp, myślę, że w końcu przełoży się to na starty - uważa szkoleniowiec.

W rozpoczynającym się 29 grudnia cyklu Tour de Ski wystąpią trzy podopieczne Cempy, wspomniane Marcisz, Jaśkowiec i Maciuszek oraz oczywiście Justyna Kowalczyk prowadzona przez Aleksandra Wierietielnego. W Tourze wystartują także trzej biegacze trenera Jana Klimko: Maciej Kreczmer, Maciej Staręga oraz Mariusz Michałek.

Komentarze (0)