- Spodziewam się dobrego biegu i liczę, że w końcu powalczę z dziewczynami. Norweżki są teraz najsilniejsze, biją wszystkich na głowę, ale chcę z nimi nawiązać równą walkę - powiedziała Kowalczyk na łamach Przeglądu Sportowego.
W sobotę o godz. 13:00 Polka pobiegnie na 10 km. stylem klasycznym. Na trasie powinno się sporo dziać, bo zawodniczki czeka wspólny start. Justyna Kowalczyk uważa, że to trochę krótki dystans, ale i tak jest większą optymistką niż tydzień temu przed wyścigiem na 15 km.
Źródło: Przegląd Sportowy.