Natasa Bokal, znana słoweńska narciarka, która zdobyła srebro w slalomie na mistrzostwach świata w 1991 roku (jako reprezentantka Jugosławii), od lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. 57-latka przeszła 11 operacji kolana, a sześć lat temu zdiagnozowano u niej raka.
W rozmowie z Radiotelevizija Slovenija Bokal opowiedziała o swojej walce z chorobą. - Po bolesnych objawach trafiłam na pogotowie, gdzie odkryto, że mam raka narządów kobiecych. Przeszłam operację i chemioterapię. Nigdy się nie poddałam - mówi.
Mimo że jest na zwolnieniu lekarskim, Bokal nadal trenuje i jeździ na nartach. Przeszła już 16 chemioterapii, a leczenie potrwa jeszcze co najmniej trzy miesiące. - Walczę już ponad rok. Chemioterapię mam co trzy tygodnie, potem biorę tabletki przez 14 dni. Po tygodniowej przerwie zaczynamy od nowa - wyjaśniła.
Bokal podkreśla, że jazda na nartach jest dla niej formą terapii. - Jazda na nartach uratowała mi życie wiele razy. Kiedy miałam dość wszystkiego, szłam na narty. To mnie uspokajało - przyznała. Dodała, że ufa lekarzom i medycynie, a wczesne wykrycie choroby jest kluczowe.
Natasa Bokal przez wiele lat pracowała jako trenerka w Chorwacji, gdzie zostawiła trwały ślad w klubach w Rijece i Koncar. Jej historia jest inspiracją dla wielu, pokazując, że nawet w obliczu trudności można znaleźć siłę do walki.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców