Codzienny przegląd narciarski (24.11)

Nowy sezon w skokach narciarskich rozpoczyna się już w weekend wraz z zawodami w fińskim Kuusamo. Na skoczni Ruka wystąpi między innymi Martin Koch. Austriak mówi, że czeka już na inaugurację rozgrywek. Wśród alpejczyków o startach zapomnieć może za to Alberto Schiepatti.

Peterka wróci?

Primoż Peterka od lat jest daleki od dawnej formy, jednak słoweński skoczek wciąż podejmuje kolejne próby powrotu na szczyt. Latem ćwiczył na tyle intensywnie, że według słów Primoża Ulagi, niegdyś świetnego skoczka, a dziś działacza, znów może być wysoko. - Cel to miejsce w najlepszej dziesiątce Pucharu Świata. Moją opinię opieram na tym jak trenował, ile w to włożył energii, i jak bardzo entuzjastycznie podchodzi do sezonu. Jeśli wytrzyma nerwowo, będzie spokojny, może być bardzo wysoko. Widziałem niektóre trening - Primoż to prawdziwy profesjonalista. Nie było dla niego rzeczy niemożliwych - powiedział Ulaga. W sezonach 1996/1997 oraz 1997/1998 Peterka wygrywał klasyfikację generalną Pucharu Świata. W kolejnych latach pojedyncze konkursy wygrał już jednak zaledwie dwa razy, a w ubiegłym sezonie startował tylko wyjątkowo zajmując bardzo odległe miejsca.

Koch czeka

Martin Koch, jeden z liderów austriackiej kadry skoczków narciarskich, cieszy się, że za kilka dni rusza nowy sezon Pucharu Świata. - Bardzo czekam już na pierwsze zawody i początek Pucharu Świata w Kuusamo. Po przerwie związanej z kontuzją nie mam wielkich oczekiwań, ale zrobię co mogę, i postaram się przyłożyć jak tylko umiem do każdego skoku. W Lillehammer zostajemy do środy, warunki są tu idealne, wszystko jest przygotowane perfekcyjnie. Później lecimy już do Kuusamo - powiedział Koch.

Koniec sezonu dla Włocha

Kolejny narciarz alpejczyk kończy sezon zanim ten na dobre się rozpoczął. Na stokach nie zobaczymy w najbliższych miesiącach Alberto Schiepattiego. Włoch przechodzi zakażenie wirusem Epsteina-Barra, który może wywołać mononukleozę zakaźną. W tej sytuacji uznał, że najlepiej będzie, jeśli spokojnie dojdzie do pełni sił, gdyż objawy wracają od trzech lat. - Chcę się wyleczyć. Ciężko mi było trenować, nie miałem siły - powiedział Schiepatti. W poprzednich tygodniach z powodu kontuzji ze startów w nowym sezonie musieli zrezygnować Didier Defago i Nadia Styger.

Komentarze (0)