- Jeśli uda się rozegrać zarówno zawody grudniowego Pucharu Świata, jak i styczniowe loty narciarskie, odnowimy tradycję "Bohemia Tour", które może mieć wyższe premie niż prestiżowy Turniej Czterech Skoczni. Tam nagrodą jest samochód, a my chcemy dać więcej pieniędzy czołowej trójce - obiecał Czech.
W poprzednich latach Harrachov miewał problemy z pogodą, w ubiegłym roku w podobnym terminie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej zostały odwołane z powodu braku śniegu.
Dzięki dobrym wynikom Czesi mogą wystawić aż 6 zawodników. David Jiroutek nominował do startu w Kuusamo, Kuopio i Lillehammer Jakuba Jandę, Antonína Hájka, Romana Koudelkę, Jana Maturę, Lukáša Hlavę i Borka Sedláka. - Na podstawie dotychczasowych wyników mamy w końcu 6 miejsc. Jest jeszcze jedno do zdobycia, być może uda nam się osiągnąć maksymalny limit skoczków - stwierdził Leoš Škoda, członek rady Czeskiego Związku Narciarskiego.