Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zapowiedziała nowe igrzyska zimowe. Mają one odbywać się co cztery lata, w okresach bezpośrednio niekolidujących z igrzyskami olimpijskimi i mistrzostwami świata.
Inicjatywa, zaproponowana przez prezesa FIS Johana Eliascha obejmuje zarówno olimpijskie, jak i nieolimpijskie sporty zimowe oraz konkurencje paraolimpijskie. Pierwsza edycja, planowana na 2028 rok, ma potrwać 16 dni, a sportowcy mieliby walczyć o około 100 kompletów medali.
Pomimo początkowego zainteresowania ze strony Lillehammer w Norwegii i Sankt Moritz w Szwajcarii, oba miasta wycofały się z ubiegania o organizację igrzysk. Norweska Federacja Narciarska odmówiła współpracy, powołując się na brak gwarancji finansowych i dostatecznych informacji o ryzykach. Decyzję tę, według portalu skijumping.pl, podjęto po długotrwałych rozmowach i analizach.
Szwajcarska Federacja Narciarska również wyraziła wątpliwości dotyczące organizacji igrzysk FIS. Choć sama inicjatywa jest nadal wspierana, Szwajcarzy planują skoncentrować się na innych prestiżowych wydarzeniach, takich jak mistrzostwa świata w narciarstwie w 2031 lub 2033 roku, a także zimowe igrzyska olimpijskie w 2038 roku. To one, zdaniem przedstawicieli federacji, lepiej wpisują się w długofalowe cele kraju.
Na igrzyskach FIS zaplanowano wiele konkurencji - od narciarstwa alpejskiego, skoków narciarskich i snowboardingu po konkurencje para-zimowe. Organizatorzy nadal poszukują gospodarza, który podejmie się przeprowadzenia tej innowacyjnej imprezy, mającej na celu promowanie sportów zimowych w nowej, kompleksowej formule.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym