Zofia Klepacka: Miejmy nadzieję, że powtórzy się sytuacja sprzed pięciu lat

Materiały prasowe / Robert Hajduk / 2017 RS:X Windsurfing World Championships / Na zdjęciu: Zofia Klepacka
Materiały prasowe / Robert Hajduk / 2017 RS:X Windsurfing World Championships / Na zdjęciu: Zofia Klepacka

- Na igrzyskach startowałam z piątej pozycji i zdobyłam medal. Miejmy nadzieję, że powtórzy się sytuacja sprzed pięciu lat - powiedziała Zofia Klepacka, która zajmuje 5. miejsce przed sobotnim wyścigiem medalowym mistrzostw świata klasy RS:X.

W tym artykule dowiesz się o:

Za nami przedostatni dzień mistrzostw świata w windsurfingowej, olimpijskiej klasie RS:X, które od poniedziałku odbywają się w Enoshimie na akwenie najbliższych igrzysk. Tylko jeden wyścig odbył się w złotej grupie kobiet i dziewiętnaste miejsce zajęła w nim Zofia Noceti-Klepacka (Legia Warszawa), przez co spadła w klasyfikacji generalnej z pozycji trzeciej na piątą.

- Przeprowadzono nam jeden wyścig, spędziliśmy kilka godzin na wodzie i wiatr bardzo kręcił, bo raz wiał z jednej, a raz z drugiej strony. Początkowo stałam w dobrym miejscu i wyglądało na to, że wszystko będzie dobrze. Tym bardziej, ze Radek Furmański, który startował przede mną, popłynął w lewą stronę i wygrał wyścig. Ja miałam taką samą taktykę, ale miałam pecha, bo wiatr po starcie zupełnie skręcił i te dziewczyny, które były za mną od razu mnie wyprzedziły i nie mogłam nic z tym zrobić. Na pierwszej boi płynęłam w okolicy trzydziestego miejsca, ale odrobiłam kilkanaście pozycji i wpłynęłam na metę dziewiętnasta - opisała piątkową rywalizację Zofia Klepacka.

Polka zachowała jednak szanse nawet na srebrny medal, ponieważ do zajmujących drugą oraz trzecią pozycję Chinek, Yunxiu Lu i Hongmei Shi, traci kolejno sześć oraz pięć punktów, a w sobotnim podwójnie punktowanym wyścigu medalowym można ich odrobić osiemnaście. Końcowego zwycięstwa prawie pewna jest już inna reprezentantka Chin, aktualna wicemistrzyni olimpijska Peina Chen, ponieważ drugą w klasyfikacji zawodniczkę wyprzedza aż o 16,3 punktu.

- Spadnę z podium, ale mam jeszcze szanse na medal, ponieważ w sobotę jest wyścig medalowy, gdzie punkty liczą się podwójnie i będę walczyć - zapowiada aktualna mistrzyni Europy.

ZOBACZ WIDEO Paryż i Los Angeles. Oto gospodarze kolejnych igrzysk olimpijskich

Polka w podobnej sytuacji znajdowała się przed ostatnim dniem rywalizacji na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Wtedy przed wyścigiem medalowym zajmowała piątą pozycję w klasyfikacji generalnej i również nie miała już szans na złoty medal, a do deskarek z pozycji od drugiej do czwartej traciła małą liczbę punktów. Skończyło się na tym, że nasza zawodniczka stanęła na najniższym stopniu podium. Teraz też może skończyć się tak samo albo nawet lepiej.

- Wydaje mi się, że mentalnie łatwiej jest przystępować do takiego wyścigu z pozycji atakującego niż broniącego. Mam nadzieję, że w sobotę wiatr będzie sprzyjał i zdobędę medal. Na igrzyskach startowałam z piątej pozycji i zdobyłam medal. Miejmy nadzieję, że powtórzy się sytuacja sprzed pięciu lat - zakończyła Zofia Klepacka.

Sobota będzie ostatnim dniem regat i odbędzie się wtedy po jednym podwójnie punktowanym wyścigu medalowym w którym wystartuje pierwsza dziesiątka klasyfikacji generalnej kobiet oraz mężczyzn i po jednym wyścigu normalnym dla wszystkich zawodników z dalszych pozycji. Jako pierwsze na wodę mają zejść panie na wyścig medalowy, którego start zaplanowany jest na godzinę 11:00 czasu miejscowego (4:00 czasu polskiego). Po nich swój wyścig popłyną panowie, a następnie ścigać się będą pozostali zawodnicy.

Z Enoshimy Maciej Frąckiewicz

Źródło artykułu: