Od poniedziałku trwają wyścigi mistrzostw świata w windsurfingowej, olimpijskiej klasie RS:X. Dobrze podczas drugiego dnia rywalizacji poradził sobie reprezentant Volvo Youth Sailing Team Poland Radosław Furmański (DKZ Dobrzyń), który zajął miejsca szóste oraz siódme i awansował w klasyfikacji generalnej z pozycji trzydziestej trzeciej na dwudziestą czwartą.
- Dzisiaj żeglowało mi się bardzo dobrze, na pewno lepiej niż wczoraj przy tej bardzo dużej fali. Dzisiaj siła i kierunek wiatru były praktycznie takie same, ale ta fala była znacznie się zmniejszyła. Szczególnie brak tej dużej fali zaważył na tym, że dużo lepiej mi się żeglowało. W obu wyścigach przypłynąłem dość podobnie, bo na miejscach siódmym oraz szóstym, ale w tym pierwszym zupełnie nie wyszedł mi start i musiałem później cały czas odrabiać straty. Natomiast w drugim było trochę więcej wiatru i po dobrym starcie od początku do końca płynąłem spokojnie w czołówce. Nie są to jeszcze jakieś bardzo dobre miejsca, ale trzeba się z tego cieszyć, bo szóste i siódme miejsce to jest równe i dobre pływanie. W porównaniu do poniedziałkowych wyników na pewno awansuję w klasyfikacji generalnej. Takie miejsca będą owocowały. - podsumował drugi dzień zmagań Radosław Furmański.
Młody Polak ma dopiero 21 lat i pomimo że już od jakiegoś czasu dość regularnie rywalizuje z seniorami to tak naprawdę dopiero rok temu przestał być zawodnikiem młodzieżowym w kategorii U-21, a już zaczyna coraz częściej zajmować miejsca w ścisłej czołówce regat międzynarodowych. Poza tym dwa tygodnie temu w Pucku po raz drugi z rzędu i drugi w karierze został mistrzem Polski seniorów.
- To chyba mój trzeci rok w seniorskiej stawce i dzisiejsze miejsca są w porządku. Mam nadzieję na to, że uda mi się na tych regatach zameldować w drugiej dziesiątce - dodał zawodnik młodych talentów wspieranych przez firmę Volvo.
ZOBACZ WIDEO Paryż i Los Angeles. Oto gospodarze kolejnych igrzysk olimpijskich
Szybki wzrost formy jest w dużej mierze zasługą bardzo wysokiego poziomu windsurferów w reprezentacji Polski. Przez wiele lat członkami naszej kadry byli multimedaliści mistrzostw świata i Europy, Przemysław Miarczyński i Piotr Myszka. Pierwszy wywalczył także brązowy medal igrzysk olimpijskich w Londynie, a teraz jest reprezentacyjnym trenerem. Drugi pływa do tej pory, ale jest jeszcze 23-letni Paweł Tarnowski, który na mistrzostwach Starego Kontynentu w 2015 wywalczył złoty medal, a na ME w 2016 roku zdobył brąz. W takim towarzystwie ciężko nie równać poziomem do góry.
- Na pewno jest to zasługą tego, że w kadrze mamy jednych z najlepszych zawodników na świecie. Polska kadra jest bardzo mocna na każdych regatach. Mój poziom może nie rośnie tak szybko jak Pawła Tarnowskiego po przejściu z kategorii juniora do seniora, ale mam nadzieję, że jak już dojdę do tego poziomu to tak już zostanie - zakończył Radosław Furmański.
Na środę zaplanowany jest dzień wolny, a od czwartku rozpocznie się faza finałowa, w której panowie i panie będą podzieleni na grupy złote i srebrne. W złotej flocie znajdzie się pierwsza połowa stawki klasyfikacji generalnej. Wśród panów do złotej grupy awansowali wszyscy Polacy, a u pań zobaczymy w niej tylko Zofię Klepacką oraz Kamilę Smektałę.
Furmański znajduje się w gronie młodych zawodników, których wspiera firma Volvo Car Poland - Volvo Youth Sailing Team Poland. Volvo w taki sposób współpracuje z Polskim Związkiem Żeglarskim od trzech lat i polski windsurfer jest częścią tego teamu od samego początku. Jak widać przynosi to coraz lepsze efekty. Poza tym Volvo od 2012 roku jest partnerem oraz sponsorem tytularnym żeglarskiego festiwalu Volvo Gdynia Sailing Days.
Z Enoshimy Maciej Frąckiewicz