ME w klasie Finn: Kula nadal najlepszy z Polaków

Piotr Kula zajmuje trzydzieste pierwsze miejsce po drugim dniu mistrzostw Europy w olimpijskiej klasie Finn, które odbywają się w Barcelonie w Hiszpanii. Jak na razie jest to nadal najlepsza pozycja spośród startujących tam Polaków.

We wtorek podobnie jak dzień wcześniej wyścigi rozpoczęły się z około godzinnym opóźnieniem. Ponownie wynikało to z powodu zbyt słabego wiatru. Jednak tym razem wiatr z upływam czasu nie słabł, a przybierał na sile więc organizatorzy bez problemów mogli przeprowadzić dwa starty.

Ze zmiennym szczęściem pływał tego dnia Piotr Kula (Gdański Klub Żeglarski), bo najpierw minął linię mety dopiero jako czterdziesty ósmy zawodnik w stawce, a w drugim wyścigu dopłynął na siedemnastej pozycji. W efekcie nasz olimpijczyk z Londynu spadł w klasyfikacji generalnej z miejsca dwudziestego siódmego na trzydzieste pierwsze.

Z kolei awans o dziewięć pozycji zanotował aktualny mistrz Polski Mikołaj Lahn (UKS FIR Warszawa) i po miejscach trzydziestym szóstym oraz czterdziestym piątym jest czterdziesty szósty. Aż piętnaście miejsc dalej znajduje się Michał Jodłowski (UKS FIR Warszawa), który dwukrotnie zameldował się na mecie na pięćdziesiątej trzeciej pozycji.

Sześćdziesiąty dziewiąty jest Sebastian Kalafarski (UKŻ Wiking Toruń) - miejsca 67. i 71., a siedemdziesiątą piątą lokatę zajmuje zawodnik klubu WKŻ Wolsztyn, Jeremi Zimny (miejsca 78. i 82.).

Prowadzenie utrzymał reprezentant Chorwacji Milan Vujasinović, który najpierw był czwarty, a następnie drugi. Za nim plasuje się Josh Junior z Nowej Zelandii (miejsca 6. i 1.), a na trzecią pozycję wskoczył Węgier Zsombor Berecz (miejsca 7. i 14.). Coraz bliżej podium jest rozkręcający się z wyścigu na wyścig obrońca tytułu Chorwat Ivan Kljaković Gaspić, który po miejscach szesnastym oraz piątym awansował w ogólnej klasyfikacji z pozycji dwudziestej pierwszej na szóstą.

Mistrzostwa Europy potrwają do soboty 12 marca. Startuje w nich 90 zawodników z 31 krajów.

Maciej Frąckiewicz

Zobacz wideo: E-sport zyskuje popularność. Niedługo Polska będzie jak Azja?

Komentarze (0)