Klepacka: cały czas jestem w Polsce niepokonana

Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ
Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ

- Muszę pochwalić się, że ani razu nie byłam druga na mistrzostwach Polski. Cały czas jestem w Polsce niepokonana - powiedziała Zofia Noceti-Klepacka po zdobyciu złotego medalu mistrzostw Polski w olimpijskiej klasie RS:X.

Zofia Noceti-Klepacka w Górkach Zachodnich w Gdańsku zdobyła złoty medal mistrzostw Polski w klasie RS:X, broniąc tytułu zdobytego przed rokiem. Brązowa medalistka igrzysk w Londynie pewnie wygrała gdańskie regaty, wygrywając sześć z dziewięciu wyścigów. Na drugim stopniu podium stanęła Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot), a brąz przypadł jej klubowej koleżance Mai Dziarnowskiej.

- Muszę pochwalić się, że ani razu nie byłam druga na mistrzostwach Polski. Od kilkunastu lat, poczynając od juniorów po seniorów, po różne klasy byłam pierwsza. Bo przed RS:X-em, który jest teraz klasą olimpijską, na mistralu też zdobywałam złote medale mistrzostw Polski, a jeszcze wcześniej na klasie Aloha więc cały czas jestem w Polsce niepokonana. Chociaż dziewczyny mi depczą po piętach, są w świetnej formie. Cały czas pływamy w światowej czołówce, mamy silną ekipę, co widać - powiedziała Zofia Klepacka.

Najlepsza polska windsurferka bardzo dobrze przygotowała się do zawodów i nie dała swoim rywalkom żadnych szans. Podczas pierwszego dnia regat Klepacka wygrała wszystkie trzy wyścigi, dzień później dwa razy była pierwsza i raz druga, a jeszcze następnego dnia jeden bieg wygrała, w jednym była druga, a w kolejnym zaliczyła falstart. Gdyby nie ta wpadka to Zosia miałaby na koncie siedem wygranych, ponieważ w tym pechowym wyścigu minęła linię mety jako pierwsza.

- Dobrze mi się pływało i mało zmęczyłam się na tych zawodach. Wydaje mi się, że to zasługa mojego klubowego trenera Witka Nerlilnga i trenera od boksu, Pawła Skrzecza. Ostatnie dwa miesiące sporo wspólnie współpracowaliśmy no i na tych regatach było widać tego efekty. Odłączyłam się też trochę od grupy i pływałam na Zalewie Zegrzyńskim, a tutaj w Gdańsku był bardzo zmienny wiatr i jeziorowe warunki. Trzeba było bardzo dobrze pływać taktycznie i widać, że te ostatnie treningi na Zalewie Zegrzyńskim przydały się, bo przypomniałam sobie o zmianach wiatru oraz o tym, żeby mieć dobre czucie i to przełożyło się na te zawody - skomentowała swoją postawę Klepacka.

W niedzielę miał odbyć się podwójnie punktowany wyścig medalowy i nawet niektóre klasy w nim popłynęły. Jednak z powodu coraz słabszego wiatru zawodnicy klasy Laser Radial oraz mężczyźni i kobiety z klasy RS:X nie zeszli tego dnia na wodę i w ich przypadku rywalizacja zakończyła się po sobotnich wyścigach.

- Na pewno szkoda, bo wyścigu medalowym są duże emocje. Punkty są podwójne, a więc jak miałam dziewięć punktów przewagi to można powiedzieć, że dużo, ale też mało. Bo na przykład jakby Gosia Białecka wygrała a ja bym była dziesiąta to mogłabym nawet spaść z podium więc na pewno wyścig medalowy daje dużo emocji. Szkoda też z powodu kibiców, bo trochę ludzi się tutaj zjechało poza tym trenerów oraz zawodników z innych klas. Ale nic straconego, bo i tak na tych mistrzostwach Polski rozegrano dziewięć wyścigów.

Teraz zawodnicy klasy RS:X będą przygotowywać się do mistrzostw świata, gdzie w dniach 17-24 października w Omanie rozstrzygnie się kto z Polaków pojedzie na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro. Rywalizacja będzie bardzo zacięta, ponieważ w kwalifikacjach krajowych Małgorzata Białecka ma na swoim koncie piętnaście punktów, Zofia Klepacka trzynaście, a Maja Dziarnowska dwanaście.

Maciej Frąckiewicz z Górek Zachodnich w Gdańsku

Źródło artykułu: