Regaty rozegrano w Porto Cervo na Sardynii, wzięły w nich udział 34 załogi z 10 krajów.
Polska załoga do ostatniego wyścigu przystąpiła jako lider, ale w bardzo słabym wietrze rywale postawili poprzeczkę bardzo wysoko. Mateusz musiał się przebijać ze środka stawki, kilkakrotnie tracił i odzyskiwał pozycję. Ostatecznie, na ostatnich metrach przed metą przebił się na 5 miejsce, co wystarczyło do zdobycia złotego medalu z zaledwie 1 punktem przewagi nad norweskim jachtem Artemis, którym dowodził Kristian Nergaard, 11-krotny mistrz świata w klasie 5.5, który z aktualną swoją załogą wygrał trzy ostatnie mistrzostwa świata.
- Zdobycie złota w klasie 5.5, po walce do ostatnich metrów to niesamowite uczucie. Było ciężko, ale przez całe regaty żeglowaliśmy równo, a w triumf włożyliśmy mnóstwo energii. Każdego dnia robiliśmy postępy, wyciągaliśmy wnioski z błędów. Wierzę, że to poświęcenie było kluczem do naszego sukcesu – nigdy się nie poddawać i być lepszym każdego dnia - mówi Mateusz Kusznierewicz.
To nie pierwszy sukces Mateusza w klasie 5.5. W 2020 roku wygrał na tej łódce mistrzostwa Europy, rok później był najlepszy w regatach French Open i Swiss Open.
Klasa 5.5, z charakterystycznymi dużymi spinakerami, od 1952 do 1968 roku była klasą olimpijską. W programie Igrzysk zastąpiła ją łódka klasy Soling. Jachty 5.5 przeżywały swój pik popularności w okresie powojennym w Skandynawii. Do dzisiaj klasa pozostaje popularna w Europie, Ameryce i Australii.
Dla Mateusza Kusznierewicza, jedynego polskiego mistrza olimpijskiego w żeglarstwie (1996 Atlanta, klasa Finn) to kolejna klasa regatowa, w której wywalczył tytuł mistrza świata. Do tej pory złote medale zdobywał w klasie Finn, Star (z Dominikiem Życkim i Bruno Pradą). Był też dwa razy wicemistrzem świata w klasie OK Dinghy. A w 2025 roku mistrzostwa świata klasy 5.5 rozegrane zostaną w Sopocie.
Wyniki:
https://www.yccs.it/regate-2023/international_55_metre_class__world_championship-3311/risultati-307/risultati_provvisori_dopo_r2