W sobotę odbyły się wyścigi finałowe PGE Mistrzostw Polski eSailing 2024. Do rywalizacji przystąpiło 10 najlepszych graczy wyłonionych po 10 wyścigach eliminacyjnych, które zostały rozegrane tydzień wcześniej. Zwycięzcą serii kwalifikacyjnej był Paweł Turczynowicz.
W pierwszych sześciu wyścigach wczorajszych finałów ściganie odbywało się na klasach Nacra 17, Offshore Racer, Star, Barcolona, 49er i Laser. Medalowy wyścig zawodnicy pożeglowali na J70.
Turczynowicz i Szydłowski ukończyli regaty mając taką samą ilość punktów i to kolejność w wyścigu medalowym zadecydowała o ostatecznej klasyfikacji. Ten ostatni i podwójnie punktowany wyścig Paweł Turczynowicz ukończył na 2., a Bartosz Szydłowski na 3. miejscu.
Zwycięzca PGE Mistrzostw Polski eSailing 2024 nie wygrał żadnego wyścigu podczas wczorajszej rywalizacji, ale regularnie żeglował w czołówce. Natomiast Bartosz Szydłowski żeglował bardzo skrajnie: aż w czterech wyścigach meldował się na mecie jako pierwszy, a w pozostałych dwóch był dziesiąty. Wyścig medalowy wygrał Krzysztof Warywoda, kończąc PGE Mistrzostwa Polski eSailing 2024 na trzecim miejscu z czterema punktami straty.
Wydarzenie było relacjonowane na żywo w mediach społecznościowych, a fachowy komentarz zapewnili Zofia Korsak Ambasadorka PGE Sailing Team Poland oraz Olek "VUZZEY" Kłos.
- Bardzo się cieszę, że miałam okazję komentować finał PGE Mistrzostw Polski eSailing. To była ciasna i zacięta walka, super zawodnicy, widać, że poziom jest bardzo wysoki, bo stawka się bardzo mieszała. Duża różnorodność klas, z czego się cieszę, bo fajnie i dla mnie i dla widzów zobaczyć, jak różne klasy są odzwierciedlone w tej grze. Wydaje mi się, że jest to całkiem wiarygodne. Gratuluję zwycięzcom. Trzymam kciuki za dalszą rywalizację w pucharze i zobaczymy, jak to się dalej potoczy. I mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję pokomentować – po zakończeniu rozgrywek finałowych opowiedziała Zofia Korsak (MKS Dwójka Warszawa), zawodniczka w klasie 470.
Pod koniec października rozpoczęliśmy cykl wirtualnych żeglarskich zmagań PGE eSailing 2024. Wirtualna rywalizacja to idealna okazja zebrania doświadczenia żeglarskiego, doszlifowanie kunsztu taktyki żeglarskiej, ale także edukacyjna forma rozrywki na jesienne dni. Format został stworzony we współpracy z Polskim Związkiem Esportu, a organizatorzy stawiają na synergię ze sportem tradycyjnym.
Jesienią odbyły się dwie rundy kwalifikacyjne, z których najlepsi zawodnicy powalczą w Wielkim Finale. Eliminacje odbywały się w formacie online, a organizatorzy zapewnili transmisję finałowych wyścigów z profesjonalnym komentarzem zawodników Kadry Narodowej PZŻ - ambasadorów PGE Sailing Team Poland oraz profesjonalnych komentatorów wytypowanych przez Polski Związek Esportu.
Zawody rozpoczęły się w ostatni weekend października PGE ePucharem Polskiego Związku Żeglarskiego, w drugiej połowie listopada odbyły się wyścigi eliminacyjne PGE Mistrzostw Polski eSailing. Sam finał tych regat został jednak odroczony o 6 dni i odbył się właśnie wczoraj. Zmiany były wynikiem problemów w oprogramowaniu i związane były z faktem, że 600 tysięcy użytkowników Virtual Regatta rywalizuje równolegle w wokół ziemskich regatach Vendée Globe.
Z przyczyn niezależnych zmianie uległ również termin i miejsce Wielkiego Finału cyklu PGE eSailing 2024, do którego przystąpi 10 najlepszych zawodników cyklu.
Wydarzenie planujemy 7 grudnia na godzinę 15:00 w centrum gamingu Biosphere w Warszawie. Miejsce jest otwarte dla kibiców i mediów.
Polski Związek Żeglarski realizuje program rozpowszechniania wirtualnego żeglarstwa od 2019 roku. Od początku działalności twórcy eSailingu w Polsce nie tylko skupiają się na rywalizacji, ale także na walorach edukacyjnych i programie szkolenia dzieci i młodzieży. W ubiegłym roku pod kierownictwem Szymona Wierzbickiego - koordynatora eSailingu w Polsce jak również olimpijczyka z Paryża w klasie 49er, dzięki programowi Digi Sail powstał transparenty podręcznik, który krok po kroku tłumaczy, jak rozpocząć swoją przygodę z wirtualnym żeglarstwem.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza