To już dziesiąty sezon Formuła Renault 2.0 NEC. Po raz pierwszy w historii cyklu startuje w nim całkowicie polski zespół. Bartłomiej Mirecki i BM Racing Team zadebiutowali w single-seaterach i od razu w tak poważnym serialu. Nowicjusze podchodzą jednak z rozsądkiem do pierwszego sezonu w nowej serii. Plan zakłada zdobywanie cennego doświadczenia, wykorzystanie każdego kilometra na naukę oraz ukończenie wszystkich wyścig. W inauguracyjnej rundzie we Włoszech na torze Monza udało się zrealizować każdy z wyżej wymienionych podpunktów.
Warunki pogodowe sprzyjały rywalizacji na torze. Kwalifikacje i wyścigi odbyły się w słonecznej aurze, a temperatura oscylowała w okolicach 20 stopni Celsjusza. Formule Renault 2.0 NEC towarzyszyły inne serie wyścigowe - Blancpain GT oraz BES, co przełożyło się na wysoką frekwencję kibiców na trybunach.
[ad=rectangle]
W serialu Formula Renault 2.0 NEC kierowcy mają do pokonania dwie oficjalne sesje treningowe i kwalifikacje. Kolejność zawodników w kwalifikacjach świadczy o ustawieniu w polach startowych - z Q1 do wyścigu 1 i analogicznie z Q2 do wyścigu 2.
Piątkowe kwalifikacje pokazały jak wyrównany poziom prezentują kierowcy ścigający się w NEC. Dwudziestu zawodników zmieściło się w niespełna dwóch sekundach za liderem Louisem Deletrazem, który znacznie odskoczył stawce. Bartłomiej Mirecki w Q1 wykręcił 25. czas. W drugiej sesji kwalifkacyjnej częstochowski kierowca uplasował się oczko niżej, tracąc do Deletraza, zdobywcy pole positon, 2,184 sekundy. Drugi w stawce Ukyo Sasahara zameldował się aż 0,824 sekundy za liderem.
W sobotę o godz. 14:05 odbył się pierwszy wyścig. Bartłomiej Mirecki startował z końca stawki. Już na czwartym okrążeniu awansował o jedno oczko. Jechał dość zachowawczo, aby nie uszkodzić bolidu i nie wypaść z toru na samym początku. Następnie z każdym okrążeniem przyspieszał. W połowie wyścigu awansował na 20. miejsce wyprzedzając m.in. Bronislava Formanka, Davida Richerta i Kevina Jorga. Mimo ataków ze strony konkurentów, Polak utrzymał pozycję do mety. Zwycięzcą został Ukyo Sasahara, a na podium uzupełnili Ignazio D'Agosto oraz Max Defourny.
W niedzielę o 10:30 zawodnicy ustawili się w polach startowych do drugiego wyścigu. Już na dohamowaniu do pierwszej szykany doszło do kolizji kilku bolidów, co spowodowało spore zamieszanie. Na szczęście Bartłomiej Mirecki zachował stalowe nerwy, sprytnie ominął przeszkody i ruszył w pogoń za rywalami. Po piątym okrążeniu zajmował 20. lokatę. Od tego momentu zaczął znacznie przyspieszać i zbliżać się do zawodników jadących przed nim. Kierowca BM Racing Team podjął walkę z Pontusem Fredricssonem i Inigo Bikuną, z której wyszedł zwycięską ręką. Następnie wyprzedził Davida Richerta oraz Charliego Eastwooda, co dało mu świetne 16. miejsce. Częstochowianin pod koniec wyścigu atakował jeszcze Henrique Chavesa, ale zabrakło czasu na przejęcie jego miejsca. Był to bardzo udany, aktywny i mądry wyścig w wykonaniu Mireckiego. Na podium tym razem stanęli Louis Deletraz, Ukyo Sasahara i Valentn Hasse-Clot.
- Mój debiutancki start w Formuła Renault 2.0 NEC zaliczam do udanych i jestem zadowolony z całego weekendu. W kwalifikacjach zająłem odległe miejsca, ale w tabeli jest niesamowicie ciasno. Poza prowadzącym, cała stawka zmieściła się w mniej niż 1,5 sekundy. To pokazuje jak wyrównany poziom prezentują kierowcy tego serialu. W pierwszym wyścigu jechałem dość zachowawczo i dopiero od połowy przyspieszyłem. Musiałem zapoznać się ze specyfiką rywalizacji single-seaterów i nie chciałem popełnić błędu, który wyeliminowałby mnie z dalszej jazdy. Chciałem dojechać w pierwszej dwudziestce i się udało - skomentował Mirecki.
- W drugim wyścigu było już zupełnie inaczej. Po zgaszeniu świateł na dojeździe do pierwszego zakrętu zyskałem pozycję. Na wyjściu było spore zamieszanie, bolidy latały w powietrzu, a na asfalcie pojawił się żwirek. Ominąłem przeszkody i awansowałem o kilka oczek. Po czwartym okrążeniu złapałem swój rytm i wyprzedziłem jeszcze kilku zawodników i w rezultacie wyścig ukończyłem na 16. miejscu. Cieszę się z osiągniętych wyników, ale przede wszystkim z czasu spędzonego w bolidzie. Przejechałem naprawdę sporo kilometrów, dzięki którym czuję się coraz lepiej w bolidzie i poznaje jego tajniki. Dziękuję wszystkim, którzy kibicowali i wspierali mnie przez cały weekend, moim partnerom - Zawipol, RTG i Rallyshop.pl oraz zespołowi BM Racing Team, który jak zawsze doskonale się spisał - zakończył Polak.
Debiut w Formule Renault 2.0 NEC Bartłomiej Mirecki i BM Racing Team mają już za sobą. Zespół zrealizował swój plan i jest zadowolony z występu. Pierwsza runda wniosła wiele nowości i pozytywnej energii. Przed Bartłomiejem Mireckim ważny miesiąc. Częstochowskiego kierowcę czekają egzaminy maturalne. Powrót na tor zaplanowany jest dopiero na 23-24 maja, ale zespół nie wyklucza dodatkowych testów w podczas miesięcznej przerwy.
Druga runda NEC odbędzie się na słynnym torze Silverstone.