Kilka dni temu stało się jasne, że Robert Kubica w sezonie 2023 w WEC ponownie będzie związany z WRT. Polak ma dobre wspomnienia z belgijską ekipą, bo w jej barwach przed dwoma laty wygrał European Le Mans Series i był bliski triumfu w 24h Le Mans. Plany na ostatnim okrążeniu pokrzyżowała mu jednak awaria pojazdu.
Partnerami 38-latka będą Louis Deletraz ora Rui Andrade. Belgowie zamierzają jednak wystawiać do rywalizacji w WEC dwa samochody. Po tym jak WRT ogłosiło obsadę drugiej załogi, krakowianina czeka spore wyzwanie. Musi liczyć się z poważną konkurencją wewnątrz własnej ekipy w walce o zwycięstwa w WEC i prestiżowym 24h Le Mans.
W drugim samochodzie WRT znajdą się bowiem Robin Frijns, Sean Gelael oraz Ferdinand Habsburg. Frijns i Habsburg są świetnie znani Kubicy, bo ten miał okazję rywalizować z nimi w niemieckiej serii DTM w roku 2020. Habsburg w przeszłości był też partnerem zespołowym Polaka m.in. przy okazji wyścigu Daytona 24h w Stanach Zjednoczonych.
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
Frijns i Habsburg byli częścią załogi, która w roku 2021 skorzystała na problemach w samochodzie Kubicy i sięgnęła po zwycięstwo w 24h Le Mans. Natomiast Gelael dołączył do WRT w ubiegłym sezonie. W załodze z Frijnsem odniósł trzy zwycięstwa w klasie LMP2, co jest najlepszym potwierdzeniem wysokich umiejętności kierowców WRT.
- Jestem szczęśliwy, że mogę ogłosić skład naszej drugiej załogi na WEC 2023. Nie ma w nim niespodzianek. Robin, Sean i Ferdinand byli częścią rodziny WRT. W przypadku Robina jest to wieloletni związek, bo jeździł już dla nas w roku 2015. Razem z Robertem, Louisem i Ruim tworzą bardzo mocny zestaw kierowców, który w tym konkurencyjnym środowisku jest czymś obowiązkowym - przekazał w komunikacie zespołu Vincent Vosse, szef i założyciel WRT.
Nowy sezon WEC rozpocznie się od testów, które zaplanowano w dniach 11-12 marca w Sebring na Florydzie. Tam też tydzień później rozegrany zostanie pierwszy w tym roku wyścig długodystansowych mistrzostw świata.
Czytaj także:
- Głośna transakcja w F1? Jeden zespół, wielu chętnych
- Wyciekły żądania kierowcy F1. Nikt mu tyle nie zapłacił