W tym artykule dowiesz się o:
Miniony sezon był udany dla Ducati w MotoGP. Włosi po siedmiu latach doczekali się zwycięstwa w wyścigu. Najpierw w Grand Prix Austrii po wygraną sięgnął Andrea Iannone, zaś w Grand Prix Malezji najszybszy był Andrea Dovizioso.
Rok 2017 ma być dla teamu z Bolonii jeszcze lepszy. Włochom udało się namówić do transferu Jorge Lorenzo, który dla Ducati zakończył swój dziewięcioletni związek z Yamahą. Z Hiszpanem na pokładzie włoski team ma walczyć o mistrzostwo. Po raz ostatni zawodnik Ducati był mistrzem świata w roku 2007, kiedy po tytuł sięgał Casey Stoner.
Nowy sezon będzie ogromnym wyzwaniem dla Lorenzo. Ze startami we włoskiej ekipie przed laty nie poradził sobie jego główny rywal - Valentino Rossi. "Doctor" nie wygrał dla włoskiego zespołu ani jednego wyścigu i po dwóch latach wrócił do Yamahy.
Czy w przypadku Lorenzo będzie podobnie? Hiszpan pokazał się już z dobrej strony w trakcie testów w Walencji. Dodatkowo obecnie model Desmosedici jest bardziej dopracowaną konstrukcją niż jego poprzednik z 2011 roku. - Moje pierwsze wrażenie po transferze do Ducati jest takie, że wszyscy pracownicy są entuzjastycznie nastawieni do swojej pracy. Jestem dumny, że dołączyłem do tak dobrej ekipy - powiedział Lorenzo na prezentacji zespołu.
Osobą, która wyciągnęła Ducati z dołka jest Luigi Dall'Igna. Włoski inżynier przed dwoma laty wpadł na zastosowanie we włoskich motocyklach słynnych skrzydełek, które poprawiały aerodynamikę Desmosedici i pomagały w kontrolowaniu jego mocy na prostej. Ten patent będzie jednak zakazany od sezonu 2017.
To Dall'Igna miał wpływ na transfer Lorenzo do Ducati. Włoch współpracował z hiszpańskim motocyklistą przed laty, gdy Lorenzo startował w mniejszych kategoriach wyścigowych. - Sezon 2016 był bardzo pozytywny. Teraz jesteśmy gotowi na nowe wyzwanie. Poprawiliśmy organizację w zespole i po raz pierwszy w naszej historii udało nam się przygotować nową konstrukcję motocykla już na testy w Walencji - powiedział włoski inżynier.
Transfer Lorenzo do Ducati sprawił, że po minionym sezonie Włosi musieli rozstać się z jednym z zawodników. Wybór padł na Andreę Iannone, którego trudny charakter mógłby prowadzić do otwartych konfliktów z Hiszpanem. Relacje obu motocyklistów nie są najlepsze po zeszłorocznym Grand Prix Katalonii, w którym "Maniac" wjechał w Lorenzo i nie przeprosił za spowodowanie jego upadku.
- Naszym celem jest powrót Ducati na szczyt. Chcemy, aby tytuł mistrza świata MotoGP wrócił do Włoch. Dlatego zapewniliśmy zespołowi nie tylko jak najlepsze wsparcie finansowe, ale też techniczne. Zadanie jest trudne. Nie należymy do faworytów w tym roku. Mamy jednak pasję i determinację, która może nas zaprowadzić daleko - mówił w trakcie prezentacji Claudio Domenicali, szef Ducati.
W sezonie 2017 z rolą drugiego zawodnika w zespole Ducati nie zamierza się pogodzić Andrea Dovizioso. "Dovi" ma świadomość, że jego partner z teamu ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata MotoGP, ale nie zamierza mu ustępować kroku.
- To będzie mój piąty sezon w Ducati i wiele się po nim spodziewam. To były cztery lata ciężkiej pracy i dzięki temu staliśmy się bardziej konkurencyjni. Naszym celem jest walka o tytuł. Cieszę się, że mogę przywitać Jorge w naszej rodzinie i wierzę, że będziemy dobrze współpracować - stwierdził Włoch.
na Instagramie 
na Facebooku 
