Jak informują organizatorzy brytyjskich mistrzostw Superbike, do wypadku Brada Jonesa doszło na pierwszym okrążeniu wyścigu na torze Brands Hatch. Rywalizacja natychmiast została przerwana przez sędziów czerwoną flagą, a przy Jonesie pojawiły się służby medyczne.
"Motocyklista był nieprzytomny na miejscu wypadku i został przeniesiony do torowego centrum medycznego, gdzie otrzymał dalszą pomoc. Następnie przetransportowano go helikopterem do szpitala Kings College w Londynie" - przekazali przedstawiciele British Superbike.
Wskutek uderzenia głową o tor u 23-latka stwierdzono poważne obrażenia głowy. Jones ma też uszkodzoną klatkę piersiową i miednicę. W tej sytuacji lekarze postanowili, że pozostanie on w śpiączce farmakologicznej.
ZOBACZ WIDEO Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 11. kolejki
Organizatorzy British Superbike są w stałym kontakcie z rodzina motocyklisty. Jak podkreślili, bliscy Jonesa dziękują za wsparcie otrzymane w ostatnich godzinach. Są też pełni podziwu dla pracy wykonanej przez medyków z toru Brands Hatch oraz londyńskiego szpitala.
"Kolejne informacje zostaną opublikowane, gdy będzie to możliwe. Nie należy się ich spodziewać jednak szybciej niż w przeciągu 48 godzin" - podsumowali organizatorzy brytyjskich Superbike'ów.
W niedzielę fatalne wieści dotarły też z Hiszpanii - na torze Motorland Aragon zginął 14-letni Hugo Millan. Młody motocyklista uważany był za ogromny talent i przyszłość hiszpańskiego motorsportu.
Czytaj także:
Walka o tytuł w F1 może się zakończyć tragicznie
Nadal wrze między gigantami F1