Mahindra weszła do najmniejszej kategorii MotoGP jako zespół w 2011 roku, a po kilku sezonach zaczęła też oferować silniki innym ekipom. Przełomowy dla indyjskiej firmy miał być sezon 2016, kiedy to udało się jej wygrać trzy wyścigi w Moto3, a Francesco Bagnaia zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.
W tym roku wyniki Mahindry są jednak fatalne. Hindusi nie byli w stanie rozwinąć tak mocno swojego silnika, jak konkurenci z Hondy i KTM. W efekcie zawodnicy korzystający z silników Mahindry nie punktowali w aż czterech z siedmiu tegorocznych wyścigów.
Hindusi postanowili, że poświęcą większą uwagę wyścigom Formuły E. - To doskonała platforma do promocji, dzięki której możemy zwiększyć rozpoznawalność marki Mahindra wśród ludzi. Możemy tam też zaprezentować nasze możliwości technologiczne. Dokonaliśmy przeglądu naszej struktury i stąd decyzja o wycofaniu się z MotoGP. To była wspaniała przygoda i chciałbym podziękować wszystkim naszym pracownikom, którzy przez te siedem lat przyczyniali się do naszych kolejnych sukcesów - powiedział Ruzbeh Irani, prezes grupy Mahindra.
Niewykluczone też, że Hindusi stworzą program, który będzie mieć na celu występ w Rajdzie Dakar. Obecnie Mahindra produkuje motocykl Super XUV500, który wykorzystywany jest do rajdów terenowych w Indiach. Rezygnacja z zespołu Moto3 może sprawić, że Hindusi znajdą środki na przygotowanie się do Dakaru.
ZOBACZ WIDEO Rajd Polski: Czas poczuć prędkość (WIDEO)