Zimą Andrea Iannone zmienił Ducati na Suzuki. W zeszłym roku japońska ekipa cieszyła się z wygranej w Grand Prix Wielkiej Brytanii oraz kilkukrotnie stała na podium. Była to zasługa dobrej jazdy Mavericka Vinalesa. Młody Hiszpan postanowił jednak odejść do Movistar Yamaha MotoGP.
Iannone, który w Suzuki zastąpił 22-latka, daleki jest od jazdy na jego poziomie. Włoch pierwsze punkty zdobył dopiero w Grand Prix Ameryk. Wyścigu w Katarze nie ukończył z powodu upadku, zaś w Argentynie popełnił falstart i został ukarany przez sędziów. - Pierwsze wyścigi były trudne. Nigdy nie byliśmy tak konkurencyjni jakbym tego chciał. Moje oczekiwania względem Suzuki były za wysokie. Teraz zrobiliśmy krok w tył, uspokoiliśmy i spokojnie myślimy o tym, co chcemy osiągnąć. To jest droga ku poprawie - powiedział Iannone w rozmowie Sky Italia.
"Maniac" wierzy jednak, że japoński motocykl pozwoli mu w tym roku walczyć o wygrane w MotoGP. - Nie jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem do tej pory. Jestem tutaj po to, aby dotrzeć na szczyt, ale w tej chwili nie mam narzędzi ku temu. Nie mamy jednak czasu. Musimy jak najszybciej skrócić dystans do czołówki, bo chcę walczyć na równi z najlepszymi - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW