MotoGP: Marc Marquez wrócił na szczyt

Obiekt w Austin jest niezwykle szczęśliwy dla Marca Marqueza. Zawodnik Repsol Honda Team od 2013 roku jest niepokonany w Grand Prix Ameryk na torze COTA. Celem aktualnego mistrza świata MotoGP jest piąte zwycięstwo na amerykańskiej ziemi.

Pierwszy trening pokazał jednak, że w tym roku plany Marquezowi może pokrzyżować Maverick Vinales. Hiszpan, który wygrał dwa tegoroczne wyścigi, był najszybszy o poranku na torze w Austin. Popołudniowa sesja padła jednak łupem Marqueza. "MM93" jedno okrążenie pokonał w czasie 2:04.061. Hiszpan poprawił poranne osiągnięcie o niemal 1.5 s.

Dobrym tempem w trakcie drugiej sesji treningowej popisali się zawodnicy Yamahy. Na drugiej pozycji sklasyfikowany został Johann Zarco z prywatnej ekipy Monster Yamaha Tech3. Francuz, debiutujący w tym roku w królewskiej serii, stracił do Marqueza jedynie 0.286 s. Kolejne miejsca zajęli Maverick Vinales oraz Valentino Rossi z Movistar Yamaha MotoGP.

Poza czołową dziesiątkę wypadł za to Jorge Lorenzo. Zwiastuje to spore problemy Hiszpana, który po raz kolejny może mieć problem, aby awansować bezpośrednio do drugiej części kwalifikacji, przeznaczonej dla szybszych zawodników. Reprezentant Ducati zakończył piątkowe ściganie na jedenastym miejscu, a jego strata do Marqueza wyniosła 1.221 s.

Pod koniec popołudniowej sesji treningowej doszło do kiepsko wyglądającego upadku Karela Abrahama. Czech wywrócił się przy dużej prędkości na jednej z prostych i wylądował bardzo blisko ściany odgradzającej tor. Sędziowie nie zdecydowali się jednak na wywieszenie czerwonej flagi i przerwanie rywalizacji. Zawodnik Pull&Bear Aspar Team trafił do centrum medycznego, gdzie przeszedł podstawowe badania i nie wykazały one żadnych złamań.

Wyniki 2. treningu przed wyścigiem o Grand Prix Ameryk:

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok