Pierwszy dzień testów MotoGP w Malezji był sporym rozczarowaniem dla Jorge Lorenzo. Motocykle Ducati były bardzo szybkie, o czym świadczą dobre czasy Caseya Stonera, Andrei Dovizioso i Alvaro Bautisty. Hiszpan miał jednak problem z dopasowaniem swojego stylu jazdy do nowej maszyny i poniedziałkową sesję zakończył z siedemnastym rezultatem.
We wtorek było nieco lepiej. "Por Fuera" wykręcił ósmy wynik. Jego strata do najszybszego Andrei Iannone wyniosła 1.032 s. To oznacza, że w ciągu jednego dnia trzykrotny mistrz świata królewskiej kategorii poprawił się o ponad pół sekundy.
- Jestem zadowolony z postępu jaki poczyniliśmy. Bardziej rozumiem ten motocykl i udało mi się poprawić moją jazdę, chociaż nadal jestem daleko od limitu. Znaleźliśmy jednak lepszą konfigurację dla Desmosedici - powiedział Lorenzo.
We wtorek warunki pogodowe na torze Sepang nie rozpieszczały zawodników. Padający w nocy deszcz sprawił, że o poranku asfalt nie nadawał się do jazdy. Lorenzo był jednym z niewielu zawodników, którzy opuścili garaż w takich warunkach. Ostatecznie Hiszpan pokonał dystans 66 okrążeń, co było najlepszym wynikiem z całej stawki.
- Podczas wtorkowych jazd uzyskałem potwierdzenie tego, o czym myślałem po pierwszym dniu testów. Po prostu muszę spędzić więcej czasu na tym motocyklu i zrobić więcej okrążeń. Wtedy będę bliżej czołówki i na pewno zbliżę się do moich limitów na tej maszynie - dodał Lorenzo.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła
pijanego adoratora