Casey Stoner jest obecnie zawodnikiem testowym Repsol Honda Team. Podczas wyścigu o Grand Prix Katalonii były mistrz świata MotoGP prezentował nowy motocykl Hondy - model RC213V-S. "Stoney" zdecydował się nawet na przejechanie demonstracyjnego okrążenia, w trakcie którego został ciepło przyjęty przez kibiców.
[ad=rectangle]
Dlatego zaraz po zakończeniu wyścigu ponownie dyskutowano o możliwym powrocie Stonera do MotoGP. Na początku roku Australijczyk był zainteresowany zastąpieniem na liście startowej kontuzjowanego Daniego Pedrosy, jednak Honda nie zdecydowała się na ten krok. - Casey ma naturalny talent do ścigania. Zawsze to powtarzam, że nigdy nie widziałem zawodnika z większym talentem, z taką łatwością do ścigania. Oglądanie go w akcji ponownie byłoby wielkim show, zwłaszcza na torze Philip Island w Australii. On zapracował na mój szacunek i jeśli tylko zdecyduje się kiedyś powrócić do startów, będzie walczyć o wygrane - stwierdził na konferencji prasowej po wyścigu Jorge Lorenzo.
Stoner dość niespodziewanie zakończył karierę po sezonie 2012, mając na swoim koncie dwa tytuły mistrzowskie wywalczone w barwach Ducati (2007) i Repsol Honda Team (2011). - Rozumiem jego decyzję o przejściu na emeryturę, bo czasami rywalizacja i wyścigi są niezwykle stresujące dla nas. W tym wypadku dużo zależy od osobowości, sposobu życia. Czasem trudno sobie z tym wszystkim poradzić. To była decyzja Caseya, ale jeśli wróci, to powitamy go z otwartymi ramionami - dodał "Por Fuera".
Pod wrażeniem osiągnięć Stonera jest również Valentino Rossi, który w przeszłości stoczył z Australijczykiem wiele pasjonujących pojedynków. - Stoner bez wątpienia był jednym z najlepszych zawodników w MotoGP w ostatnich latach. Zdobywał tytuły mistrzowskie, wygrywał wyścigi. Zawsze walczył o podium z Ducati i Hondą. Myślę jednak, że teraz mamy wystarczająco dużo szybkich zawodników w mistrzostwach! (śmiech) - skomentował ostatnie plotki "Doctor".
Równocześnie Rossi zwrócił uwagę na fakt, że ewentualny powrót Stonera do MotoGP po tak długiej przerwie mógłby zakończyć się niepowodzeniem. - Gdyby się na to zdecydował, mogłoby być ciekawie. Jednak też musimy mieć świadomość, że od dawna się nie ścigał. Dlatego jego powrót nie miałby teraz zbyt dużego sensu. Trzeba jednak patrzeć na wyniki 8-godzinnego wyścigu na torze Suzuka, gdzie zobaczymy Stonera w akcji. W Japonii ścigać się będą też Bradley Smith i Pol Espargaro z MotoGP, więc będzie można porównać ich czasy. Zobaczymy jaki poziom prezentuje Casey po tak długiej przerwie - dodał Rossi.
Bardzo dobrze starty Stonera w MotoGP wspomina Dani Pedrosa. Hiszpan tworzył z Australijczykiem parę w okresie startów w Repsol Honda Team. - Fajnie było go z powrotem zobaczyć w boksach i porozmawiać. Wygląda na to, że jest zadowolony z jego obecnej sytuacji. Oczywiście, widzieć go w akcji i być jednym z jego rywali na torze, to był wielki zaszczyt. Jeśli dobrze pamiętam, ścigaliśmy się wspólnie w różnych klasach odkąd skończyłem 15 lat. Bardzo go lubię, często rozmawiamy. To świetny zawodnik i zawsze można się od niego czegoś nauczyć, czerpiąc z jego doświadczenia. Zobaczymy jak sobie poradzi w 8-godzinnym wyścigu na Suzuce i będzie czerpać radość z tego startu - stwierdził Pedrosa.
Pedrosa ma ważny kontrakt z Repsol Honda Team do końca 2016 roku. Taka sama umowa obowiązuje Marca Marqueza, dlatego powrót Stonera do japońskiego zespołu wydaje się wątpliwy. - Trudno cokolwiek w tym temacie powiedzieć. Casey nie czerpał już radości z MotoGP, a wola i chęć odnoszenia zwycięstw, walki jest tutaj najważniejsza. Bez tego nie można się ścigać w MotoGP - podsumował Pedrosa.