Od kilku tygodni Marc Marquez był pewny obrony tytułu mistrzowskiego w MotoGP. W niedzielę "MM93" wygrał jednak wyścig w Walencji, co było jego trzynastym zwycięstwem w tym sezonie. Tym samym Hiszpan pobił rekord Micka Doohana, który w roku 1997 odniósł dwanaście zwycięstw.
[ad=rectangle]
W niedzielę zawodnik Repsol Honda Team miał też inne powody do świętowania. W serii Moto3 po tytuł mistrzowski sięgnął jego młodszy brat - Alex, który wygrał rywalizację z Jackiem Millerem. - Jestem niezwykle szczęśliwy, szczególnie z powodu sukcesu mojego brata! To dzień szczęśliwszy, niż ten kiedy zapewniłem sobie mistrzostwo w Japonii, bo Alex zdobył tytuł w Moto3. Myślę, że w pełni na niego zasłużył. Do tego mi udało się zakończyć sezon zwycięstwem w Walencji. Gratulacje dla mojego brata i Hondy, bo wykonali świetną robotę w tym roku - powiedział starszy z braci Marquezów.
Równocześnie Marquez ma świadomość, że w przyszłym roku trudno będzie mu powtórzyć wyniki z sezonu 2014. - Teraz jest czas, aby dobrze celebrować te mistrzostwo, ponieważ trudno będzie powtórzyć drugi tak udany sezon. Ten wyścig w Walencji przypomniał mi o Grand Prix Aragonii, bo też spadł deszcz i przez moment zastanawiałem się czy zmienić motocykl na taki z oponami na mokrą nawierzchnię. W końcu udało się to przeczekać i okazało się, że nasza strategia była dobra - dodał "MM93".
Czy w przyszłości Alex Marquez sięgnie po tytuł mistrzowski w MotoGP? 
