- To był naprawdę długi wyścig, chyba najdłuższy w mojej karierze! - powiedział po zakończeniu wyścigu o GP Walencji tegoroczny mistrz świata Marc Marquez.
- Na początku byłem niesamowicie zdenerwowany. Jorge (Lorenzo) miał bardzo dobry start i nie byłem pewny, jaką obierze taktykę. Pojechałem za nim i Danim (Pedrosą), wchodząc spokojnie w wyścig. Później zdecydowałem się przyjąć spokojną taktykę i nie atakować do samego końca, aby bezpiecznie zdobyć tytuł.
- To był fantastyczny rok, ja chyba wciąż śnie! Nie spodziewałem się, że będę w tym miejscu przed rozpoczęciem sezonu, więc jestem niesamowicie szczęśliwy. Dziękuję wszystkim - zespołowi, rodzinie, Hondzie oraz moim sponsorom. Wsparcie ich wszystkich oraz moich kibiców na całym świecie było niesamowite. Dedykuję ten tytuł im wszystkim! - dodał.
Marc Marquez został pierwszym kierowcą od 35 lat, który wywalczył tytuł mistrza świata w swoim debiutanckim sezonie w królewskiej kategorii MotoGP.