Marco Melandri: Niech ta tragedia otworzy wszystkim oczy

Zwycięzca pierwszego wyścigu Superbike w Moskwie był wściekły na organizatorów po tragicznym wypadku Andrei Antonellego. - Ten wyścig nie powinien się odbyć - grzmiał Melandri.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie było widać nic na torze. Był poważny problem związany z naszym bezpieczeństwem - powiedział po zawodach Marco Melandri.

- Podnosiłem rękę prosząc o zawieszenie wyścigu Superbike na dwa okrążenia przed metą, ponieważ deszcz był zbyt silny. Niestety, głos kierowców nie trafiał do kierownictwa zawodów.

Melandri apeluje, aby organizatorzy mistrzostw świata Superbike poszli drogą innej kategorii motocyklowej MotoGP, gdzie nad bezpieczeństwem zawodników czuwa specjalna komisja.

- W każdym wyścigu zbiera się specjalna komisja ds. bezpieczeństwa, która dyskutuje, aby zrobić wszystko na rzecz poprawy bezpieczeństwa zawodników. Liczyłem, że coś podobnego można stworzyć także w naszej serii. Mam nadzieję, że ta okropna tragedia otworzy wszystkim oczy. Życie kierowców jest najważniejsze - dodał Włoch.

Tragiczny wypadek Andrei Antonellego miał miejsce w drugim wyścigu rozgrywanym w niedzielę w stolicy Rosji.

[b][urlz=http://www.facebook.com/SportyMotorowe.SportoweFakty?ref=hl]Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

[/urlz][/b]

Komentarze (2)
avatar
Niwnik
22.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli były złe warunki to trzeba było robić dym. 
avatar
2przemek7_Wrzesnia
22.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ustawajcie w wołaniu.
Swoją drogą przydałby się Melandri na padoku Moto GP.