Problemy się nie kończą. Jest kolejne oświadczenie ws. startów w Sekwanie

Getty Images / Ricardo Mazalan / Na zdjęciu: Sekwana
Getty Images / Ricardo Mazalan / Na zdjęciu: Sekwana

Sekwana miała być jedną z aren rywalizacji o olimpijskie medale. Jednak ze względu na zanieczyszczenie rzeki przełożono wyśćig triathlonistów. Zbyt wysoki był poziom bakterii E.coli.

Komitet organizacyjny postanowił wykorzystać Sekwanę do tego, by odbyła się na niej nie tylko parada olimpijczyków, ale również i rywalizacja o medale. To właśnie w tej paryskiej rzece ma zostać rozegrana pływacka część triathlonu oraz pływanie na otwartym akwenie.

Rzeka słynie jednak z tego, że jej wody są zanieczyszczone, a od 101 lat w Paryżu obowiązuje zakaz kąpieli w Sekwanie. To miało się zmienić przed igrzyskami i był to jeden z priorytetów francuskich władz. Nawet mer Paryża Anne Hidalgo, na kilkanaście dni przed igrzyskami zanurzyła się w Sekwanie, by udowodnić, że można tam bezpiecznie pływać.

Rzeczywistość jest jednak inna. Zaplanowany na wtorek (30 lipca) triathlon mężczyzn został przełożony na środę. Powodem jest zła jakość wody w Sekwanie. Poziom bakterii E.coli jest zbyt wysoki, aby sportowcy mogli bezpiecznie pływać.

ZOBACZ WIDEO: "Robi wrażenie". Docenia wyczyn Polki

Władze organizacji World Triathlon zadecydowały, że wyścig mężczyzn odbędzie się w środę tuż po zakończeniu rywalizacji kobiet. Ta zaplanowana jest na godzinę 8:00. Mężczyźni start rozpoczną o 10:45. Oczywiście zrobią to wtedy, gdy jakość wody będzie spełniała normy bezpieczeństwa.

"Pomimo poprawy jakości wody w ciągu ostatnich godzin, odczyty w niektórych punktach trasy pływackiej nadal przekraczają dopuszczalne limity" - przekazano w komunikacie.

Decyzja ta jest ciosem dla organizatorów igrzysk, którzy wcześniej zapewniali, że jakość wody będzie odpowiednia. Przypomnijmy, że w piątek i sobotę nad Paryżem przeszły ulewne deszcze, które zanieczyściły rzekę.

Czytaj także:
Wszczęto postępowanie przeciwko TVP ws. Babiarza. "W trybie pilnym"
Partner Zwolińskiej rozczarowany. Mówi, co dalej z karierą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty