Polak zdobył kwalifikację po niedzielnych mistrzostwach Europy we Frankfurcie. Robert Wilkowiecki zakończył je na drugim miejscu i został wicemistrzem kontynentu w Ironmanie. To konkurencja triathlonowa, na którą składa się 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42,195 km biegania. Dystans pokonał w siedem godzin, 56 minut i 32 sekundy.
Choć rywalizacja okazała się niezwykle trudna, to w sztabie Wilkowieckiego dominował optymizm i duże nadzieje przed kolejnymi ważnymi startami. Te najważniejsze to mistrzostwa świata na Hawajach.
- To był wyjątkowo trudny i nieprzewidywalny wyścig. Od samego początku trzeba było mocno walczyć i ciągle utrzymywać koncentrację. Tempo było wysokie, trasa trudna, a konkurenci naprawdę silni. Wszystko idzie w dobrym kierunku, rozpędzamy się i jestem przekonany, że będzie jeszcze lepiej - ocenił rywalizację w Niemczech zawodnik.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w zupełnie nowej roli. Poznajesz?!
- To niesamowity sukces i kawał historii, który udało się nam wspólnie napisać. Jesteśmy niesamowicie zadowoleni. Robert to pierwszy polski triathlonista w historii, który zdobył taki medal. A nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa - cieszył się Filip Szołowski, trener Wilkowieckiego.
To jego kolejne zawody ukończone w czasie poniżej ośmiu godzin. Wilkowiecki jest pierwszym Polakiem, który złamał tę barierę. Premierowo dokonał tego w ubiegłym roku podczas imprezy w meksykańskim Cozumel.
Między zawodami w Cozumel a srebrnym medalem z Frankfurtu Polak wygrał jeszcze rywalizację w Warszawie na dystansie połowy Ironmana. Tym samym ma też kwalifikacje na mistrzostwa świata w tej konkurencji.
- Najważniejszy cel to stać się jak najlepszym sportowcem. Powtarzam sobie, że ideał nie istnieje, ale warto do niego dążyć. Takim mierzalnym celem jest mistrzostwo świata. Do niego dobieram wszystkie środki i zasoby. Przy tym nie zapominam, że proces stawania się lepszym zawodnikiem, jest równie istotnym zadaniem - mówił w kwietniu Wilkowiecki w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
O mistrzostwo świata na pełnym dystansie Polak będzie rywalizował w październiku.
Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty