Maciej Bruździak w drugiej dziesiątce. "Brałbym taki wynik w ciemno"

Materiały prasowe / Tadeusz Skwiot / Na zdjęciu: Maciej Bruździak
Materiały prasowe / Tadeusz Skwiot / Na zdjęciu: Maciej Bruździak

16. miejsce Macieja Bruździaka, 22. lokata Michała Oliwy oraz 24. pozycja Roksany Słupek w finałach A elity to najważniejsze rezultaty reprezentantów Polski podczas drugiego dnia zmagań na mistrzostwach Europy w Olsztynie.

Ponadto 17. miejsce w finale A juniorek zajęła Weronika Ptaszyńska.

- To rezultat, który brałbym w ciemno przed startem, ale nie będę ukrywał, że czuję, że byłem w stanie wykrzesać z siebie nieco więcej - mówi Maciej Bruździak po starcie w finale A mistrzostw Europy w Olsztynie na dystansie supersprintu. Najlepszy Polak w zmaganiach elity zajął 16. miejsce.

Rywalizacja mężczyzn stała na bardzo wysokim poziomie, co sprawiło, że niewielkie różnice na poszczególnych etapach miały kolosalne odzwierciedlenie w rezultatach. - Gdybym był w pierwszej grupie kolarskiej, pewnie mógłbym pokazać się z innej strony podczas biegu. Dostałem się z 16. do finału i takie samo miejsce zająłem. Jestem zadowolony - dodaje Bruździak.

- To był trudny wyścig. Na początku pływania byłem bardzo wysoko. Byłem w stanie dopłynąć na prowadzeniu na pierwszą boję. Najgorzej było spiąć różnicę, która była na rowerze po pierwszym okrążeniu - ocenił Bruździak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!

Za jego plecami rywalizację zakończył inny z reprezentantów Polski - Michał Oliwa uplasował sią na 22. miejscu.

Z kolei Roksana Słupek to 24. zawodniczka w rywalizacji kobiet w finale A. - Jako ambitny sportowiec, powiedziałabym, że jest niedosyt, aczkolwiek uczę się szukać pozytywów - mówi. - Dystans supersprintu to nigdy nie była moja mocna strona. Nigdy nie mieliśmy Polki w finale A tej konkurencji, także myślę, że można się cieszyć, że tak wpadłam na najmniej lubianym dystansie - stwierdziła.

Jednocześnie wynik 26:14 pozwolił Słupek zająć 14. pozycję w klasyfikacji triathlonistek do lat 23.

Powracająca do ścigania po kontuzji Magdalena Sudak pokazała się z bardzo dobrej strony w sobotnim starcie, finiszując na drugiej pozycji w finale B.

- Zdecydowanie nie spodziewałam się takiego wyniku. Jestem po kontuzji. Szczególną trudnością był dla mnie bieg. Na trasie w Olsztynie są bardzo duże prędkości. Moje nogi nie są na to jeszcze gotowe, ale jestem zadowolona z tego, jak wyszło - oceniła swój występ. Wynik pozwolił jej zająć ostatecznie 32. pozycję w klasyfikacji generalnej kobiet i 21. w stawce pań do lat 23.

Po rozegraniu finału B pozostałe kadrowiczki zakończyły mistrzostwa Europy w kategorii elity na następujących miejscach: Marta Łagownik była 37., Zuzanna Sudak 39., a Natalia Zych 42.

Ważne doświadczenia juniorów

Start po starcie swoją pozycję buduje Weronika Ptaszyńska, która w Olsztynie awansowała do ścisłego finału, po czym uplasowała się na siedemnastej lokacie w rywalizacji juniorek.

- Jestem zadowolona i cieszę się, że mogłam zdobyć kolejne cenne doświadczenie. Myślę, że będzie tylko lepiej. Dużo mnie to nauczyło. Pierwszy raz startowałam z padającym deszczem i gradem - oceniła swój występ Ptaszyńska.

O jak najlepsze miejsca do samego końca w finale B walczyły Józefina Młynarska oraz Maja Wąsik, które finiszowały odpowiednio jako czwarta i piąta zawodniczka tego wyścigu.

Zadowolony z siódmego miejsca w finale B juniorów jest Kamil Kulik. - Poszło mi znacznie lepiej niż w starcie półfinałowym. Mój organizm słabo zniósł opóźniony początek w piątek. Przytkało mnie na początku pływaniu pływania i do końca było źle. W sobotę było zupełnie odwrotnie: po pływaniu byłem w środku stawki, popracowałem na rowerze, dałem dobrą strefę i pobiegłem całkiem dobrze - powiedział po zakończeniu.

Drugi z Polaków, Filip Glapa, uplasował się trzy pozycje niżej.

Materiały prasowe / fot. Tadeusz Skwiot
Materiały prasowe / fot. Tadeusz Skwiot

Czas na age-group

Trzeci dzień startów w Olsztynie podczas pierwszych w historii organizowanych w Polsce mistrzostw Europy będzie stał pod znakiem startów w kategoriach age-group. Nasz kraj reprezentować będzie ponad 130 zawodniczek i zawodników reprezentujących Polski Związek Triathlonu.

Ambicja kadrowiczów w połączeniu z jedną z najliczniejszych kadr w historii ma w niedzielę przynieść medale w startach na dystansie standard. Przed startem wśród uczestników panowała bardzo dobra atmosfera.

- Zawsze przyjeżdżam na zawody, żeby walczyć o najwyższe lokaty. Mierzymy bardzo wysoko. Mam nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje nam planów. Myślę, że jestem bardzo dobrze przygotowana - mówi Alicja Pyszka-Bazan, która powalczy w kategorii 25-29 kobiet.

- Mam nadzieję na jak najlepsze wyniki moich podopiecznych. Liczę, że mój brat, Maciej, powalczy o czołowe miejsca w swojej kategorii. Jest dobrze przygotowany, wszystko okaże się podczas zmagań - dodaje trener Jakub Maślanko.

Duathlon paratriathlonistów

W sobotę pogoda nie była sprzymierzeńcem startujących paratriathlonistów. Ze względu na temperaturę wody w olsztyńskim jeziorze, delegaci Europejskiej Unii Triathlonu zdecydowali się nie zezwalać na rywalizację pływacką.

Formułę rozgrywania zawodów zmieniono na duathlon, a zawody zachowały swoją rangę - mistrzostw Europy. Startujący mieli do pokonania 2,5 kilometra biegu, następnie niemal 20 km jazdy na rowerze i ponownie biegli - tym razem 5 kilometrów.

Ostatecznie medale rozdano w sześciu kategoriach zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn.

Jej teściem jest Krzysztof Materna. Osiągnęła wielki sukces >>

Komentarze (0)