Niezniszczalny i niezmordowany Patty Mills - to jemu Australia może zawdzięczać brązowy medal podczas Tokio 2020. Swoim występem przyćmił nawet Lukę Doncicia.
Doświadczony rozgrywający grał jak w transie - zdobył szalone 42 punkty wykorzystując 15 z 31 rzutów z gry. Dodał do tego 9 asyst i 3 zbiórki. Po meczu tylko zapłakał, ale były to łzy radości.
Obie drużyny długo szły łeb w łeb. Słoweńcy od początku nie byli w stanie upilnować Millsa - ten już do przerwy miał 26 "oczek" na swoim koncie.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Mógł z powodzeniem walczyć o medal". Ennaoui zdradza kulisy startu i przygotowań Marcina Lewandowskiego
Jego gra napędzała cały zespół, który w trzeciej kwarcie w końcu ustabilizował swoją przewagę na dwucyfrowym poziomie. Słoweńcy rzucili się jednak w pogoń i byli o włos. Przy stanie 83:80 fatalnie zachował się jednak Jaka Blazić, który "wyłapał" przewinienie niesportowe.
Po chwili z dystansu trafili Joe Ingles i znakomity w czwartej kwarcie Dante Exum (12 punktów). Australijczycy w momencie odskoczyli nawet na rekordowe 17 punktów i marzenia mistrzów Europy o medalu igrzysk olimpijskich uciekły.
Doncić tym razem nie czarował. Zaliczył co prawda 22 punkty, 8 zbiórek i 7 asyst, ale miał tylko 7/20 z gry i aż 8 strat. Turniej rozegrał jednak znakomity. To nie podlega żadnej wątpliwości. Show w meczu o brąz skradł mu Mills.
Wcześniej (godz. 4:30) rozegrano mecz o złoto - Amerykanie pokonali w nim Francuzów 87:82 wygrywając turniej podczas igrzysk czwarty raz z rzędu.
Słowenia - Australia 93:107 (19:20, 26:33, 22:25, 26:29)
Słowenia: Luka Doncić 22, Klemen Prepelić 18, Mike Tobey 13, Jaka Blazić 12, Zoran Dragić 9, Vlatko Cancar 8, Ziga Dimec 6, Edo Murić 5, Aleksej Nikolić 0, Luka Rupnik 0.
Australia: Patty Mills 42, Joe Ingles 16, Jock Landale 14, Dante Exum 12, Matisse Thybulle 11, Chris Goulding 6, Nic Kay 6, Matthew Dellavedova 0, Nathan Sobey 0.
Zobacz także:
Wielki rewanż Francuzek! Mistrzynie Europy z pustymi rękoma
Pogrom w sparingu, ale nie ma paniki. Twarde Pierniki szykują transfery