Cóż to był za bieg! We wtorek Karsten Warholm pobił rekord świata na 400 metrów przez płotki. Norweg wygrał z fenomenalnym czasem 45,94 sekundy.
To jednak nie koniec. Drugi na mecie Amerykanin Rai Benjamin również poprawił wcześniejszy rekord globu. Obaj na igrzyskach olimpijskich w Tokio (przeniesione na 2021 rok z powodu pandemii) pobiegli poniżej 46 sekund, jako pierwsi w historii tej dyscypliny.
Eksperci i fani są pod wielkim wrażeniem wtorkowego biegu. Pojawiają się jednak pytania, skąd tak fenomenalna dyspozycja lekkoatletów, zwłaszcza w Tokio, gdzie panują potężne upały?
Z odpowiedzią, w studiu TVP Sport, przyszedł Marek Plawgo. Zdaniem byłego płotkarza, brązowego medalisty mistrzostw świata na 400 m ppł z mistrzostw świata w Osace za tak fenomenalnymi wynikami Warholma czy Benjamina stoją m.in. nowe buty wyposażone w specjalną, karbonową płytkę.
- Płytka zwiększa sprężystość i dodaje trochę centymetrów do odbicia. W związku z tym obecni płotkarze ten rytm kluczowych 13 kroków mogą utrzymywać łatwiej niż jeszcze kilka lat temu. Walczą bardziej o prędkość niż o odległość - wytłumaczył Marek Plawgo w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim.
Czytaj także:
To kolejny rekord XXII wieku. Czy coś może to przebić?
Wszyscy przecierają oczy ze zdumienia. Zobacz niesamowity rekord świata [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany medal dla Polaka w Tokio. "Już nie będzie kłótni w domu"