Francja dopięła swego, pokonała po zaciętym meczu Włochy 84:75, zapewniając sobie awans do półfinału igrzysk olimpijskich w Tokio, gdzie czeka już Luka Doncić i jego Słowenia. Triumf nie przyszedł im jednak łatwo. Było bardzo ciekawie.
Włosi postawili drużynie Vincenta Colleta twarde warunki. Byli w stanie odrobić nawet 14 punktów straty, które Francuzi wypracowali sobie w trzeciej kwarcie (62:48).
Jeszcze na dwie i pół minuty przed końcem meczu ćwierćfinałowego był remis (73:73). Wtedy wielki rzut za trzy trafił Thomas Heurtel, a po serii pudeł rywali, dwa celne wolne dodał też świetnie dysponowany środkowy Rudy Gobert.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"
Finalnie francuscy koszykarze zamknęli spotkanie zrywem 12-2. Włochom zabrakło skuteczności w najważniejszym momencie. Simone Fontecchio rzucił dla nich 23 punkty, a zawodnik klubu NBA, Atlanty Hawks, Danilo Gallinari miał 21 "oczek", 10 zbiórek i eval na poziomie 24, ale nawet to nie dało Italii upragnionego zwycięstwa.
Dla "Trójkolorowych" 22 punkty i dziewięć zbiórek miał Gobert, a double-double na poziomie 15 "oczek" oraz 14 zebranych skompletował Nicolas Batum. Evan Fournier, który niedawno związał się lukratywnym kontraktem z New York Knicks, zaaplikował Włochom 21 punktów.
Wynik:
Włochy - Francja 75:84 (25:20, 17:23, 12:21, 21:20)
(Simone Fontecchio 23, Danilo Gallinari 21, Achille Polonara 15 - Rudy Gobert 22, Evan Fournier 21, Nicolas Batum 15, Thomas Huertel 10)
Czytaj także: Mistrzynie świata kontra wicemistrzynie! Znamy pary ćwierćfinałowe turnieju koszykarek
Karuzela transferowa w PLK. Grek do Stali, powrót Tarranta? Sprawdź składy!