"Nie popadajmy w histerię". Ekspert zabrał głos przed ćwierćfinałem polskich siatkarzy

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu od prawej: Ireneusz Mazur
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu od prawej: Ireneusz Mazur

Organizatorzy siatkarskiego turnieju na igrzyskach olimpijskich w ostatniej chwili zmienili godzinę ćwierćfinałowego meczu Polska - Francja. - Jest to duża niedogodność - nie ukrywa były siatkarz i trener, obecnie ekspert, Ireneusz Mazur.

Zgodnie z pierwotnym programem siatkarskiego turnieju zwycięzca grupy A swój ćwierćfinałowy mecz miał rozpocząć w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 2:00 polskiego czasu (9:00 w Japonii). Organizatorzy zdecydowali się jednak dokonać zmian w terminarzu i Polacy z Francuzami ostatecznie zagrają jako ostatni - o godz. 14:30 (21:30 w Japonii).

Jak taka sytuacja wpłynie na Biało-Czerwonych? - Żonglerka terminami na pewno nie jest korzystna. Szczególnie dla trenera, który podporządkowuje zajęcia treningowe, kwestie snu, organizacji pożywienia - nie ukrywa w rozmowie z WP SportoweFakty Ireneusz Mazur, który był selekcjonerem Polaków w latach 1998-2000.

Były siatkarz i trener uspokaja jednak kibiców. - Jest to duża niedogodność, bo mentalnie i fizycznie zespół zaczyna przygotowywać się do terminu, ale nie wierzę w to, że rozbije plany i spowoduje, że forma się obniży - dodał siatkarski ekspert.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"

Z drugiej strony Mazur podkreśla, że takie ruchy dokonywane przez organizatorów mogą doprowadzić do niepotrzebnych spekulacji. - Pytanie, dlaczego taka zmiana jest i z czego ona wynika. To na pewno budzi wiele wątpliwości. Pojawiają się podszeptywania, że może to jest związane z jakąś dogodnością dla jednej drużyny, a niedogodnością dla innej. Może zaczynać budzić się teoria spiskowa - przyznał.

Początkowo ćwierćfinałowy mecz z Francją miał się odbyć z samego rana w Japonii. Polacy o tej porze grali w grupie tylko z Kanadą i po bardzo dobrym występie pewnie zwyciężyli 3:0. Z tego względu zaczęły pojawiać się głosy, że Vital Heynen szykował drużynę właśnie do gry z samego rana. - W momencie, kiedy nasi siatkarze zagrali świetne, okazało się, że ten termin nie jest zły, a wcześniej był różnie interpretowany. Nie popadajmy w histerię - apeluje 64-latek.

Ćwierćfinał igrzysk pozostaje zmorą dla Polaków. Z czterech ostatnich turniejów olimpijskich zawsze odpadaliśmy właśnie na tym etapie rozgrywek. Tym razem Polacy zmierzą się z czołową światową reprezentacją, która w silnie obsadzonej grupie B zajęła czwarte miejsce. - Francuzi są dla nas bardzo niedogodnym przeciwnikiem. Musimy się z nimi liczyć. Nie będzie to łatwy mecz - przewiduje Mazur.

Ekspert siatkarski wierzy jednak w zwycięstwo Biało-Czerwonych, a także awans do wielkiego finału. - Mój typ na finał? Polska - Brazylia - przekonuje. Dokładną rozpiskę fazy pucharowej turnieju siatkarskiego znajdziesz TUTAJ.

Czytaj teżDziennikarz TVP chciał podpuścić Vitala Heynena. Belg odpowiedział jednym słowem

Źródło artykułu: