Co musi się stać, żeby polscy koszykarze 3x3 awansowali do ćwierćfinału? Ależ to zagmatwane!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu od lewej: Przemysław Zamojski i Michael Hicks
PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu od lewej: Przemysław Zamojski i Michael Hicks
zdjęcie autora artykułu

Kibiców koszykówki 3x3 czekają we wtorkowy poranek ogromne emocje na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Reprezentacja Polski zmierzy się z Belgią, a w tabeli panuje wyjątkowy ścisk. Polacy mogą wygrać i odpaść. Mogą także... przegrać i awansować!

O poniedziałku reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 będzie chciała jak najszybciej zapomnieć. Drużyna w składzie: Michael Hicks, Przemysław Zamojski, Paweł Pawłowski oraz Szymon Rduch przegrała najpierw z Chinami (19:21), a następnie z Holandią po dogrywce (20:22).

Podopieczni Piotra Renkiela mają na koncie dwie wygrane i cztery porażki. Przed ostatnim meczem fazy grupowej zachowują szanse na awans do ćwierćfinału (więcej TUTAJ>>). Co musi się stać, żebyśmy zobaczyli w nim Biało-Czerwonych?

Przypomnijmy zasady turnieju igrzysk olimpijskich Tokio 2020 (z uwagi na pandemię przełożono je na 2021 rok). W ćwierćfinałach zagrają zespoły z miejsc 3-6. Dwie najlepsze ekipy od razu trafiają do półfinałów (Serbia ma już zagwarantowany udział w tej fazie), siódma i ósma odpadają.

ZOBACZ WIDEO: Rozegranie największym problemem kadry siatkarzy? "Tego zdecydowanie brakowało z Iranem"

Tak wygląda aktualnie tabela męskiego turnieju w koszykówce 3x3:

# Drużyna M W% W P średnia pkt. pkt.
1.
Serbia
7
100%
7
0
19,7
138
2.
Belgia
7
57%
4
3
18,0
126
3.
Łotwa
7
50%
4
3
19,0
133
4.
Holandia
7
57%
4
3
18,9
132
5.
ROC
7
43%
3
4
16,6
116
6.
Japonia
7
29%
2
5
17,6
123
7.
Polska
7
29%
2
5
17,1
120
8.
Chiny
7
29%
2
5
17,0
119

We wtorkowy poranek - godz. 7.40 - Biało-Czerwoni zmierzą się z Belgią. Polacy muszą wyprzedzić jednego rywala. Zwycięstwo z Belgią (ale nie w każdym stosunku - o tym za moment) mocno przybliży ich do ćwierćfinału. Będą bowiem mieć taki sam bilans jak Belgowie (3 zwycięstwa - 4 porażki) i lepszy mecz bezpośredni.

Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że także inna reprezentacja (np. Chiny, Łotwa albo ROC) będzie mieć bilans 3-4. Co wtedy? Jeśli trzy (lub więcej) zespoły będą w podobnej sytuacji, wówczas decydować będzie liczba zdobytych punktów w całej fazie grupowej.

Awans do ćwierćfinałów bez oglądania się na wyniki innych spotkań da Polakom wygrana z Belgią różnicą pięciu punktów (wówczas na pewno wyprzedzimy Belgów w sytuacji, gdy trzy zespoły będą mieć identyczny bilans) albo każda wygrana do 21 (wówczas na pewno nie wyprzedzą nas Chińczycy, wygrywając z Japonią - będą mieć zbyt mało punktów).

Jeśli Polacy wygrają w niższym stosunku (przykładowo 16:14) albo przegrają z Belgami, ale rzucą dużo punktów, wówczas trzeba będzie poczekać na wynik meczu Chiny - Japonia (godz. 8.05). Biało-Czerwoni muszą w takim układzie liczyć na zwycięstwo Japończyków - najlepiej dość niskie.

Podsumowując, przy fatalnym zbiegu okoliczności zwycięstwo z Belgią może nie dać nam awansu. Ale przy szczęśliwym układzie zagramy w ćwierćfinale mimo porażki.

Czytaj także: Awans? "Trzeba spytać panią doktor matematyki". Eksperci komentują kolejną porażkę Polaków Czytaj także: Tokio 2020. Dramatyczna końcówka Polaków! Co oni zrobili?!

Źródło artykułu: