Podopieczni trenera Władimira Alekny kontynuowali swoją zwycięską passę. Na otwarcie Irańczycy pokonali reprezentację Polski, natomiast w poniedziałek bez większego problemu uporali się z Wenezuelczykami.
Całe spotkanie trwało niespełna półtorej godziny. Irańczycy pokazali klasę i w każdym secie odnosili pewne zwycięstwa. Liderem zespołu był Amir Ghafour, który zdobył 16 punktów, w tym 13 z ataku. Najskuteczniejszy wśród Wenezuelczyków był z kolei Willner Rivas.
Bardziej wyrównany przebieg miał pojedynek w grupie B, w którym Amerykanie mierzyli się z ekipą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Zespół Tuomasa Sammelvuo wygrał dwa pierwsze sety.
Później podopieczni Johna Sperawa zaczęli odrabiać i doprowadzili do stanu 1:2. Wydawało się, że Amerykanie zdołają wyrównać i o losach spotkania zadecyduje tie-break. Tak się jednak nie stało - Rosjanie mieli lepszą końcówkę czwartej partii i wygrali ostatecznie 3:1. Spory w tym udział mieli Aleksander Wołkow i Jegor Kliuka. Dzięki wygranej Rosjanie zostali liderami tabeli grupy B z dorobkiem 6 punktów.
gr. A: Iran - Wenezuela 3:0 (25:17, 25:20, 25:18)
Iran: Marouf, Milad, Mojarad, Ghafour, Salehi, Gholami, Marandi (libero) oraz Kazemi, Sharifi, A. Salehi, Karimi
Wenezuela: Armando, Fayola, Verdi, Emerson, Willner, Valencia, Mata (libero) oraz Chema, Maita
gr. B: USA - ROC 1:3 (23:25, 25:27, 25:21, 23:25)
USA: Defalco, Holt, Christenson, Sander, Smith, Anderson, Shoji (libero) oraz Ensing, Stahl, Jaeschke, Muagututia
ROC: Kliuka, Wołwicz, Michaiłow, Wołkow, Jakowliew, Kobzar, Gołubiew (libero) oraz Podlesnych, Bogdan, Pankow, Poletajew
Czytaj także:
- Świetny start polskich siatkarzy plażowych. Rywale męczyli się w tie-breakach
- Polska - Włochy. Dopiero drugi mecz, a stawka już wysoka. "Musimy zacząć się wspinać"
ZOBACZ WIDEO: Zimny prysznic dla polskich siatkarzy. "Z nożem na gardle potrafimy lepiej grać"