W tym artykule dowiesz się o:
NU.nl: Obaj gracze zamienili mecz w show
Hubert Hurkacz potrzebował aż pięciu setów, by pokonać Tallona Griekspoora w II rundzie Roland Garros. "Obaj zawodnicy zamienili mecz rozgrywany na korcie numer 7 w przedstawienie. W szczególności trzeci set stał się thrillerem. Sam tie-break trwał prawie pół godziny" - relacjonuje serwis NU.nl. Jednocześnie zauważa, że Holender był ostatnim przedstawicielem swojego kraju w drabince singlowej.
AD.nl: Konsekwencja Hurkacza w epickim pojedynku
Serwis AD.nl, pisząc o meczu Huberta Hurkacza ze swoim krajanem, zaserwował pełną opisów relację. Korty Rolanda Garrosa zostały przyrównane do Sahary. Nie brak też innych przemawiających do wyobraźni obrazków. O samej grze 13. rakiety świata serwis napisał tylko tyle. "Hubert Hurkacz był od rywala nieco bardziej konsekwentny" - czytamy.
De Telegraf: To była prawdziwa gra na wyniszczenie
Największy holenderski dziennik skupił się na opisie meczu. "Tallon Griekspoor nie zaczął dobrze i Hubert Hurkacz nie musiał robić wiele, by objąć prowadzenie 3:0 w pierwszej partii. Trzeci set okazał się prawdziwą grą na wyniszczenie. Holender wygrał dopiero w tie-breaku 15:13. Potrzebował na to półtorej godziny i 6 piłek setowych" - wylicza redaktor De Telegraaf.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
NOS.nl: Kto zagrywa, ten wygrywa
Serwis NOS.nl podkreśla, że gdyby Holender zwyciężył, miałby w III rundzie łatwiejszego rywala. "Po wygraniu emocjonującego trzeciego seta Holender był na najlepszej drodze do konfrontacji w kolejnej rundzie z nierozstawionym Peruwiańczykiem Juanem Pablo Varillasem" - czytamy.
Także w innych relacjach holenderskich mediów ten wątek się przewijał. A tak, z niżej notowanym tenisistą zagra Polak. W relacji podkreślono też rolę serwisu. "Kto zagrywa, ten wygrywa" - tak można przetłumaczyć jeden z śródtytułów.