Hubert Hurkacz (ATP 14) i Tallon Griekspoor (ATP 39) w I rundzie Rolanda Garrosa stoczyli pięciosetowe bitwy. Polak złamał opór Belga Davida Goffina. Holender odrodził się ze stanu 6:4, 2:6, 0:6, 2:4 i odprawił Hiszpana Pedro Martineza. W środę Hurkacz przegrywał 3:5 w czwartym secie, ale pokonał Griekspoora 6:3, 5:7, 6:7(13), 7:6(5), 6:4.
Hurkacz uzyskał przełamanie już w drugim gemie po nieudanym ataku przy siatce Griekspoora. Polak na początku był dużo pewniejszy na korcie, ale jego rywal szybko podniósł swój poziom i mecz stał się wyrównany. Holender miała dwa break pointy, po jednym w piątym i dziewiątym gemie. Hurkacz był jednak bardzo solidny i w ważnych momentach nie zawodził. Nie oddał podania, a przy 5:3 wykorzystał już pierwszą piłkę setową akcją serwis-wolej.
Początek II seta wskazywał, że Griekspoor traci cierpliwość. W trzecim gemie oddał podanie robiąc podwójny błąd i psując dwa bekhendy. Poirytowany Holender roztrzaskał rakietę o kort. Hurkacz jednak nie poszedł za ciosem. Zepsuł woleja i przestrzelił forhend, co kosztowało go stratę serwisu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Polak obniżył loty, a Holender ustabilizował swoją grę. Mimo gorszej gry, Hurkacz mógł prowadzić 2-0 w setach. Przy 5:5 miał break pointa, ale jego rywal pokazał klasę i obronił się forhendem. W 12. gemie Polak kompletnie się pogubił i nie zdobył w nim nawet punktu. Popełnił cztery błędy. Przy piłce setowej doszło do długiej wymiany, którą nasz reprezentant zakończył zepsutym smeczem.
W trzecim gemie III partii Hurkacz miał trzy break pointy, ale nie odebrał rywalowi serwisu. Jeszcze jedną szansę miał w siódmym gemie, ale do przełamania nie doszło. Poza tym obaj tenisiści dosyć pewnie utrzymywali podanie. Była to cisza przed niesamowitym tie breakiem.
W nim Hurkacz obronił trzy piłki setowe przy 3-6. Polak miał łącznie pięć setboli, ale żadnej nie wykorzystał. Najbliżej zakończenia seta był, gdy posłał świetny serwis, ale zawahał się na połowie kortu i wpakował forhend w siatkę. Griekspoor w kluczowych momentach był odważniejszy i skuteczniejszy. Holender spożytkował szóstą piłkę setową wygrywającym serwisem.
Po trzecim gemie IV seta Griekspoor poprosił o interwencję medyczną z powodu problemów z lewą stopą. Holender cierpiał fizycznie, ale nie tracił ducha walki. Przy 3:3 przypuścił szturm i dobry atak przyniósł mu przełamanie. Griekspoor prowadził 5:3, a przy 5:4 serwował mając do dyspozycji nowe piłki.
W poczynania Holendra wkradła się nerwowość i popełnił kilka błędów. Waleczny Hurkacz odrobił stratę przełamania efektownym returnem. Polak od 3:5 zgarnął trzy kolejne gemy. Ostatecznie ponownie doszło do tie breaka, który tym razem nie był tak emocjonujący jak w III secie. Hurkacz grał z dużą swobodą i odskoczył na 5-0, a przy 6-2 miał cztery piłki setowe. Nie uniknął zawahania i wykorzystał dopiero tę czwartą świetnym serwisem.
Na otwarcie V partii Hurkacz miał trzy break pointy, ale Griekspoor wyszedł z opresji. Później obaj tenisiści szybko utrzymywali podanie. W ósmym gemie pod presją znalazł się Polak. Podwójnym błędem dał przeciwnikowi break pointa, ale zachował spokój i obronił się głębokim forhendem wymuszającym błąd.
Dużo emocji dostarczył dziewiąty gem. Griekspoor nie zamknął go, choć prowadził 40-15, by następnie obronić dwa break pointy. Ostatecznie wytrwały Hurkacz dopiął swego i zaliczył przełamanie kapitalnym returnem. Po chwili Polak zakończył mecz serwisem. Przy piłce meczowej Holender wyrzucił forhend.
Mecz trwał cztery godziny i 41 minut. Hurkacz zaserwował 15 asów, a jego rywal posłał dziewięć. Polak popełnił tylko trzy podwójne błędy, a Griekspoor zrobił ich 12. Półfinalista Wimbledonu 2021 wywalczył 84 ze 103 punktów przy swoim pierwszym podaniu (82 proc.). Trzy razy stracił serwis, a wykorzystał cztery z 15 break pointów. Naliczono mu 67 kończących uderzeń przy 33 niewymuszonych błędach. Holender miał 80 piłek wygranych bezpośrednio i 71 pomyłek.
Griekspoor w styczniu w Pune zdobył pierwszy tytuł w ATP Tour. Następnie w Australian Open doszedł do III rundy i jest to jego najlepszy wielkoszlemowy wynik.
W piątek w III rundzie rywalem Hurkacza będzie Peruwiańczyk Juan Pablo Varillas, który wrócił z 0-2 w setach i niespodziewanie wyeliminował rozstawionego z numerem 19. Hiszpana Roberto Bautistę. Polak powalczy o wyrównanie najlepszego wyniku w Paryżu z ubiegłego roku.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 49,6 mln euro
środa, 31 maja
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 13) - Tallon Griekspoor (Holandia) 6:3, 5:7, 6:7(13), 7:6(5), 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Tak prezentuje się sytuacja Igi Świątek. Ostatni ranking przed Roland Garros 2023
Są roszady w czołówce rankingu. Złe wieści dla Huberta Hurkacza