Dobry początek Polek w Paryżu. Magda Linette z problemami

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Magda Linette
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Magda Linette

Polskie tenisistki dobrze rozpoczęły turniej WTA 125 w Paryżu. O ile jednak Magda Linette musiała ciężko zapracować na swoją wygraną, to w starciu Magdaleny Fręch z byłą 10. rakietą świata było mniej emocji.

Jako pierwsza na kort w Paryżu wyszła wyżej rozstawiona z naszych tenisistek. Magda Linette do tej pory nie rywalizowała z Seleną Janicijevic. Francuzka jest sklasyfikowana o wiele niżej, dopiero na 344. miejscu, podczas gdy Polka na 54. pozycji, ale jak pokazały wydarzenia na korcie, nie zawsze faworytka ma łatwo. Pierwszy set przebiegł po myśli polskiej zawodniczki. Pewnie wygrywała swoje podania, w szóstym gemie przełamała rywalkę i wygrała tę odsłonę meczu 6:4.

Problemy zaczęły się w drugim secie. Francuzka dosyć szybko przełamała Magdę Linette i nie oddała już inicjatywy, wygrywając pewnie 6:3. Trzeci, decydujący set był najbardziej zacięty. Obfitował w długie wymiany i praktycznie do końca żadna z zawodniczek nie była w stanie przełamać rywalki. Dopiero w ostatnim gemie Polka wykorzystała okazję i po 2 godzinach 40 minutach gry mogła cieszyć się z wygranej. Jej następną rywalką może być Francuzka Fiona Ferro lub Rumunka Ana Bogdan.

W drugim "polskim" spotkaniu Magdalena Fręch zmierzyła się z Kristiną Mladenović. Francuzka parę lat temu była 10. rakietą świata, dzisiaj zajmuje 100. miejsce w rankingu WTA. Polka jest obecnie o 13 miejsc wyżej. Panie grały ze sobą do tej pory 3 razy. Raz lepsza okazała się nasza tenisistka i było to w ostatnim starciu tych zawodniczek, w lutym tego roku w turnieju WTA 500 w Dubaju.

ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje

Spotkanie z wysokiego C rozpoczęła Magdalena Fręch. W pierwszym secie rywalka nie miała za wiele do powiedzenia. A naszej zawodniczce pomógł dobry serwis, którego ukoronowaniem były trzy asy. Ta część meczu szybko skończyła się wysoką wygraną Polki 6:1.

W drugiej odsłonie zmagań na korcie polskiej tenisistce nie szło już tak łatwo. W końcu rywalka przypomniała sobie, że kiedyś wygrywała turnieje. Jednak nadal gra Polki była na tyle skuteczna, że pozwoliła jej wygrać także tego seta. W kolejnej rundzie Fręch zmierzy się z wygraną z pary Maddison Inglis - Diane Parry. Jeżeli zaś obie nasze zawodniczki przejdą II rundę, to w Paryżu czeka nas polski ćwierćfinał.

Trophee Lagardere, Paryż (Francja)
WTA 125, kort ziemny, pula nagród 115 tys. dolarów
poniedziałek, 9 maja

I runda gry pojedynczej:

Magda Linette (Polska, 2) - Selena Janicijević (Francja) 6:4, 3:6, 7:5
Magdalena Fręch (Polska, 8) - Kristina Mladenović (Francja) 6:1, 6:4

Czytaj także:
-> Maja Chwalińska z nową życiówką w rankingu WTA. Polka skomentowała sukces w Pradze
-> Sierzputowski zabrał głos ws. dominacji Świątek. "Nikt nie podcinał jej skrzydeł"

Komentarze (4)
avatar
AndrzejWolmark
10.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecze , które nikogo nie obchodzą-redaktor na medal 
avatar
fannovaka
9.05.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dziendobry Rzymie i dowidzenia bo w 2 rundzie obie odpadna zwlaszcza Linett bedzie wypompowana jako ze wylala z siebie siudme poty aby pokonac 344 rakiete 
endriu122
9.05.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Brawa dla dziewczyn .